Witajcie,
Bardzo proszę o pomoc - może ktoś ma podobne dolegliwości? Od kilku tygodni mam bóle głowy występujące wciąż w tym samym miejscu. Czasem pulsujące, kłujące, boli mnie w tym miejscu skóra głowy - może dlatego, że często się w tym miejscu dotykam... Do tego ciągle kręci mi się w głowie, przy tym pogarsza mi się wzrok, nie umiem się skupić. Myślę, że to od bólu zatok. Często mam problem z wydmuchaniem nosa, ale gdy już mi się uda wydzielina w niczym nie przypomina konsystencji jaką powinna mieć. Jest bardzo, bardzo gęsta, aż twarda prawie i zielona. Często czuję w nosie zapach jakby ropy. Strasznie boję się jednak, że to nie zatoki, a guz mózgu. Te objawy są tak straszne. Pisząc to aż chce mi się płakać. Nawet teraz kłuje mnie w tym samym miejscu. Co to może być?
Zapomniałam dodać, że choruję na nerwicę. Miesiąc temu odstawiłam leki. Chodziłam też na terapię. MIałam straszne duszności, które ustąpiły i postanowiłam już się nie truć. Od niedawna też zauważyłam, że szybko i mocno się denerwuję, Czy to może być nerwica? Już nie wiem co myśleć... :(