Witam!
Ja też już jestem po zabiegu ablacji. Jednak długo dochodziłam do siebie. Ablację miałam 8 października, do tej pory jestem na zwolnieniu lekarskim. Niestety nie czuję się zbyt dobrze. Napady częstoskurczu mam nadal, może nie tak częste i długie, ale jednak. Cały czas przyjmuję leki. Najprawdopodobniej czeka mnie kolejna. Czy ktoś tak długo jak ja dochodził do siebie?