Witam, mam arytmie nadkomorową od 5 lat, miałem robione wszystkie badania echo,ekg,holter.... na holterze wyszło że mam około tysiąc pobudzen dodatkowych dziennie ale to pewnie dlatego tak wyszło bo jak miałem tego holtera to nic nie robilem ani nie denerwowałem się i wyszło jak wyszło, a taki normalny dzien teraz dla mnie to dodatkowe nerwy i inne i tych skurczy jest więcej, wogole nie wiem co mam robić lekarz powiedział że z tym można żyć... ale to tak mi dokucza jak sie zdenerwuje byle czym to masakra, czasem kuje dziwny lekki ból... :/ wogole ciezko mi sie z tym żyje, szukam ludzi którzy mogliby mi pomóc, zastanawiam się nad ablacją, jeśli ktoś mógłby mi pomóc to moje gg : ***, jesli ktos mial robioną ablację na arytmię nadkomorową i moglby mi polecic gdzie takową móglbym zrobic rowniez z góry bardzo dziekuje..