witam wszystkich
ciesze sie, ze tu trafilam i mam nadzieje, ze przyjmiecie mnie do swojego grona.z nerwica walcze juz 2 lata i nie wiem czy masz jeszcze na to sily.mam prawie 3 letniego synka, a teraz maz namawia mnie na drugiego dzidziusia.ja tez bardzo bym chciala, ale bardzo sie boje.co jakis czas dostaje ataki.ostatnio mialam tydzien temu i wyladowalam w szpitalu.obudzilam sie rano z szybkim biciem serca,robilo mi sie slabo, nie mialam sily utrzymac sie na wlasnych nogach.czulam sie jakbym miala zemdlec.straszne uczucie.jak pomysle, ze mam to przezywac po raz kolejny, to juz chce mi sie plakac.blagam czy ktokolowiek moze mi powiedziec jak z tym walczyc.co robic kiedy nastapi atak?i czy da sie z tym zyc podczas ciazy?czy moja choroba nie zaszkodzi dziecku?co jesli dostane atak kiedy malenstwo bedzie w brzuchu?blagam niech ktos mi odpowie.ja juz sama nie wiem co mam robic.pozdrawiam