Witam! Chciałbym wam opisać swoje kłopoty ze zdrowiem, bo naprawdę nie wiem już co mam robić, a być może znajdzie się osoba o podobnych zaburzeniach zdrowia. 8 miesięcy temu miałem nocny suchy kaszel, przez który nie mogłem spać, po udaniu się do laryngologa dostałem skierowanie od alergologa, gdzie dowiedziałem się, że może być to spowodowane refluksem żołądkowym. Faktycznie odczułem zgagę pierwszy raz w życiu. Kaszel minął sam. Jednakże następnego dnia po pewnej imprezie (jakieś 2 miesiące temu) nagle serce zaczęło mi mocniej i szybciej bić i zaczęła mi mrowieć lewa strona ciała. Pojawił się także ból pleców - pomiędzy dwiema łopatkami. Do tej pory czuję to mocniejsze bicie serca. Dodatkowo doszła do tego panika i strach, do tego stopnia, że mam bardzo często napady lęku. Trzy tygodnie temu wylądowałem na pogotowiu, lecz EKG I TSH było wporządku. Miałem także robione echo serca i też wynik był dobry. Uspokoiło mnie to trochę, jednakże tydzień temu zaczęła mnie boleć głowa (ból pomiędzy czołem a środkiem głowy, który w nocy przechodzi na potylicę + pieczenie nosa). Przez to czasami czuję tak jakby prąd skakał mi po nogach (szczególnie odczuwam to w piętach). Tak jakbym miał za wysokie ciśnienie. Reasumując:
czy to wszystko jest ze sobą powiązane? Czy może przez refluks żołądkowy nabawiłem się nerwicy, która mogła doprowadzić do uszkodzenia głowy? Przepraszam za ten chaos ale ciężko mi jakoś skręcić te myśli z tym bólem głowy. Proszę o szybką odpowiedź!!