Wydawało mi się,że częstoskurcz przejdzie,ale tylko wydawało się.Zrozumiałem,że ablacja jest szansą na wyleczenie.Co prawda pierwsza ablacja w 100% mnie nie wyleczyła choc mocno wierzyłem,że będę zdrowy.Nie miałem wątpliwości i liczyłem się z tym,że będę musiał poddać się drugiej ablacji i tak też stało się,i jestem zdrowy.Mocno wierzyłem,ze Ojciec Święty Jan Paweł II wyprosi łaski dla mnie.Wszystko zawdzięczam przemiłej Pani prof.Beacie Wożakowskiej-Kapłon,która jest ordynatorem I oddziału Świętokrzyskiego Centrum Kardiologii i która poprowadziła moje leczenie. Niezwykle wdzięczny jestem Panu dr Sebastianowi Stecowi,który przygotował i wykonał z Zespołem moje ablacje i zrobił to skutecznie.Pan dr Sebastian Stec jest pierwsza klasa.Kto jest Jego pacjentem ma poważne szanse na całkowite wyleczenie.Pełna profesja.Chciałbym powiedzieć jeszcze to,że jest super Gościem.Miły i bardzo uprzejmy.Dlatego też polecam.
Minęło od mojej ablacji ponad dwa miesiące.Wykonuję pracę związana z poważnym wysiłkiem fizycznym i psychicznym.Czuję się świetnie.
Trzeba wierzyć mimo,że macie dolegliwości,które są niebezpieczne dla zdrowia.
Życzę wiary w wyzdrowienie i sukces.I jeszcze jedno moim zdaniem każdy musi współpracować z Lekarzami tzn.wyeliminować wszystko co mogłoby pobudzać tętno etc.Pozdrawiam