Tak, lekarz wie, ze palilem marihuane. Ale nie sadze zeby, to bylo od *abstynecji* poniewaz jeden z silnijszych atakow jaki doznalem pojawil sie 30 minut po zapaleniu marihuany. Poczulem dziwny lek, sam nie wiem przed czym nigdy wczesniej takiego nie mialem czulem sie jakbym umieral i to juz koniec mojego zycia. Serce walilo mi tak, ze trudno opisac co wteczas czulem ;/. Musze dodac, ze to dziwna sprawa bo nigdy wczesniej nie mialem takich objawow, a atak wzial sie zaraz po tym jak lekarz powiedzial, ze mam dziwne szmery w sercu. Tak jakby autosugestia, poniewaz zapalilem marihuane i ciagle wsluchiwalem sie w swoje serce czy cos sie nie dzieje zlego i stalo sie. Wiec dla mnie jest to dziwna sprawa, do tej pory mam takie objawy. Ostatnio mialem jeszcze silniejszy atak (nic nie palilem, pilem etc - 3 tygodnie bez ziola). Siedzialem sobie przed komputerem i wsluchiwalem sie w serce, nagle tak jakby cos mnie ukulo w klatce, przestraszylem sie, a serce zaczelo walil jak porabane.
Powiedzialem mamie, ze zle sie czuje, a ona sie przestraszyla bo bylem blady jak sciana a oczy mialem jak u trupa!. Szybko poszedlem do lekarza bo mam blisko przychodnie, po drodze myslalem ze to juz koniec umieralem, czulem goraco zimno wszystko na raz (straszne uczucie nie mozna tego opisac dokladnie). Lekarz mnie zbadal i co? *Procz szybszej akcji serca, nie widze nic co moze byc zle, napewno nie ma pan stanow przedzawalowych bo serce nie wykazuje zadnych zmian osluchowych, a cisnienie jest nieznacznie podwyzszone, ale to reakacja organizmu na strach*. Naprawde nie wiem co juz o tym sadzic ;/. Ostatnio mam takie dziwne sny, ze sie w glowie nie miesci (wybuchla bomba w sklepie, zabija moja siostre, brata, mame po wielkiej mojej rozpaczy - w snie widze moja mame, siostre brata zdrowych). Hmm, tyle ze ja nie mam brata a moja mama nie chodzi, wiec jak doszla do sklepu.........W ciagu nocy mam conajmniej 5 takich glupich snow. Boje sie juz nawet zasypiac...