Witajcie, jest to mój pierwszy post na forum, nie wiem czy ktoś ma takie problemy jak ja, bardzo możliwe ale jest aż 69 stron ;) Nie wiem czy dobrze robię że piszę w tym temacie, właściwie to nie wiem co mi jest i to jest najgorsze.Mam nadzieję że ktoś mi pomoże, doradzi i pocieszy bo zaczynam mieć czarne myśli. Mam 16 lat i dużo problemów na głowie a to co mnie spotkało zaczęło się w 3 gimnazjum (teraz jestem w 1 liceum) w szkole bardzo chętnie lubiłam czytać na głos dużo rzeczy, teraz jest to największy stres jaki mógł mnie spotkać :( Pewnego dnia gdy zgłosiłam się do przeczytania dłuższego tekstu moja wychowawczyni mi zezwoila, jednak na samym koncu zaczełam sie denerwowac i w ten sposob zaczelam tracic głos....
Teraz gdy to wspominam jest mi strasznie smutno i chce mi sie plakac bo od tej pory nie potrafie juz normalnie czytac a jest to tez bardzo mozliwe ze sobie to wmawiam bo z natury taka jestem, gdy tylko mam przeczytac jakis tekst juz na samym poczatku mam bezdech, trace głos i zaczyna mi brakowac powietrza, robi mi sie słabo, na dodatek sama świadomość tego ze patrzy na mnie cała klasa sprawia ze mam ochote zapasc sie pod ziemie, jeszcze do tego dochodzi przeraźliwy ból żołądka który meczy mnie prawie dzien w dzien gdy tylko pojde do szkoly, teraz zawsze siadam w ostatniej lawce, w nocy gdy sie budze nie moge spac bo mam jakies dziwne wyobrazenia, nauczyciele nas strasza matura, na dodatek przejmuje sie rodzina bo mój tato jest chory (WZW typu C) ja sama boje sie ze moglam sie juz zarazic od niego, czasem mam problemy z wysławianiem sie i znowu trace oddech plus mam kołatanie serca, słysze jak mi wali i mam wrazenie ze wyskoczy mi zaraz z klatki piersiowej, juz dłuzej tego nie wytrzymam, mam ochote usiasc i plakac, probuje z tym walczyc ale to nie takie proste przy tylu nerwowych sytuacjach..
PROSZĘ POMÓZCIE MI!!! ;(