miałem wymiane zastawki aortalnej 2,5 lat temu. Ponieważ miałem 68 lat to w grę wchodziła tylko zastawka biologiczna. Lekarz stwierdził, ze taka jest najlepsza bo daje najmniej powikłań. Operacja trwa ok 6 godzin. Nie ma bólu a jezeli to po operacji w przypadku kasłania czy kichania dlatego trzeba nosić specjalny gorset. Co do wymiotów po operacji to zwykle są spowodowane reakcją na morfinę. U mnie też tak jest (miałem dwie operacje) ale na sczęście usunieto mi juz rurę z tchawicy. Mogłem sobie żygnąć. Inna sprawa, ze cały dzień przed operacja nie jadłem żadnych posiłków mimo, że nie ma takiego wymogu ale tak zdecydowałem , poza tym bałem sie więc nie miałem chęci na jedzenie. Co do typu zastawki to znam goscia, któremu wszczepiono zastawke metalową i nie jest zadowolony. Stałe badania, morfologia i obawy krwotoku. Niestety po operacji wszczepienia zastawki istnieje ryzyko zapalenia wsierdzia. Ja nie miałem tej watpliwej przyjemności ale widziałem dwie młode osoby, które doświadczyły tego. Jedna przed operacja a druga juz po. Moją zastawkę wszczepiono w Szczecinie, gdzie w szpitalu uniwersyteckim jest bardzo dobrze rozwinieta kardiochirurgia. Takich operacji robi sie tu ok 2-3 dziennie. Jak sie czuję? Zdecydowanie lepiej. Odpadła meczliwośc, obezwładniający brak siły, walenie serca przy byle aktywności. Wszystkim, których czeka taka operacja zachecam do wykonania jej jak najszybciej i nie przeciagania momentu wymiany pod pozorem szukania lepszych specjalistów. Zwężenie , bo to głowna przyczyna operacji powoduje przerost lewej komory i w ostateczności niewydolnośc lewokomorową serca , której usunąć sie nie da. To ogranicza późniejsza aktywność. Życzę zdrowia