
dar
Members-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez dar
-
Dzięki AGA. Mam nadzieję, że sytuacja jakoś się rozwiąże. Obecnie biorę magnez, vit B6 i dodaktowo kwasy omega 3 - podobno też są dobre na nerwy. Obenie już wszystkim się denerwuje, jestem bardzo wybuchowy... Zastanwiam się nad jakimś nowym lekarzem. Też tak uważam, że bez powodu nie robiłbym problemów. Faktycznie czuję się źle i tu nie chodzi o obawy, że jak bedę się czuć bo po prostu często czuję się tragicznie.
- 9 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam ponownie. Ja to chyba mam nerwicę na stałe. Obecnie objawy wymiotów się trochę uspokoiły. Jednak całość objawów się niebezpiecznie nasila. Nie wiem co już ze sobą zrobić. W ogóle nad sobą nie panuję, a do tego ostatnio zdałem sobie sprawę, że mam dentofobię (prawdopodobnie nerwica lękowa do tego się dołożyła). Oczywiście standardowo złe doświadczenia z wizyt w dzieciństwie są też tego powodem. Obecnie jestem w martwym punkcie, motywacja do jakiegokolwiek działania się kończy bo przez miesiąc szukam pracy. Pozdrawiam
- 40 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Dokładnie psycholog się przyda bo już sytuacja mnie wykańcza nerwowo. Również lek typu *Floradix* mnie zaciekawił. Obecnie bardzo mało jem i napewno taki lek wpłynie pozytwynie na organizm. Czekam na rezultaty. Wszystkim życzę zdrowia. Zapraszam do pisania w tym temacie jeśli macie chęć napisać..
- 40 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Może polecicie jakieś dobre leki uspokajające i na sen ( ziołowe) ? NIE ŻADNE *PSYCHOTROPY*
- 40 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Dziękuję za odpowiedź. Właśnie lubię gimnastykę i widzę, że pomaga :) Teraz mam kontuzję i jeszcze trochę poczekam. Też myślę o ziołowych lekach uspokajających i może pójdę do jakiegoś psychologa - napewno miał do czynienia z podobnymi kłopotami więc powinien coś doradzić.
- 40 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam. Mam nadzieję, że ktoś mi pomoże, przejdę do konkretów. Kiedy się denerwuję chce mi się wymiotować i w tym tkwi cały problem. Bardziej się denerwując (ale już o to żebym nie wymiotował) kłopot narasta. Wniosek z tego taki, że teraz denerwuję się ciągą głównie obawą przed wymiotowaniem w miejcach publicznych. Nie chcę się już z tym męczyć bo z bardzo wielu rzeczy muszę rezygnować :( Korzystałem już z badań i nic, a także z pomocy lekarza psychiatry, który ciągle zmieniał tylko leki. Zdażyły się momenty że się dobrze czułem ale te leki mnie tylko *ogłupiały* :( i nie przynosiły rezultatów. Sam fakt, że się denrewuję nie jest dla mnie tak poważnym problemem ale nagłe wymiotowanie jest i bardzo chce się z tego wyleczyć. Proszę o pomoc. Pozdrawiam serdecznie dar
- 40 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Cześć Anka! Wielkie dzięki za zainteresowanie sprawą. Chciałbym jeszcze w woli uściślenia zapytać się co mam teraz zrobić? Trochę obawiam się zmian. Aktualnie czuję się lepiej. Jednak wydaje mi się, że biorę zbyt dużo leków i strasznie dużo wydaje na to pieniędzy, łącznie z psychiatrą. Gdzie teraz się zgłośić? Chciałbym się raz na zawsze pozbyć tego problemu. Również życzę WSZYSTKIM SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU!
-
Hej! Mam problem z... no właśnie dokładnie nie wiem. Czuje jakby cały czas mnie coś lekko uciskało gdzieś w okolicy krtani, ale to jest nie zawsze bo bardziej nawet bardzo często chce mi się wymiotować, tym bardziej jak o tym pomyśle. Można powiedzieć, że w każdej sytuacji stresowej chce mi się wymiotować. Nie mam pojęcia jak sobie z tym poradzić. Ostatnio już nie mogę normalnie jeść i przez to staję się jeszcze bardziej nerwowy i bardziej mi się chce wymiotować, mniej mi się chce jeść. Zatacza się błędne koło... Byłem u lekarza. Zrobiono mi jakieś badania. Później byłem u psychologa, czy psychiatry. Dał mi jakieś proszki raz jedne i nic, następnie drugie i nic. Któreś w końcu pomogły ale tylko trochę bo to nadal nie przechodzi. Napewno choroba jest trochę stłumiona jednak nadal w niektórych sytuacjach się objawia mniej lub bardziej. Biorę całą *pakę* leków bo naprawdę jest ich sporo ( około 3 różnych firm 3 raz dziennie). Zastanawiam się, czy nie warto zmienić specjalisty. Może poprostu ten lekarz źle leczy? Do tego strasznie drogo mnie to wychodzi. Za 20 minut wizyty płacę 100 zł plus za leki 100-120 zł. I wizyty mi umawia co 2-3 miesiące. Więc co dwa miesiące płacę ponad 200 zł to trochę dużo, a jakoś jeszcze nie wyzdrowiałem. Podsumowywując moją wypowiedź mam do Was takie pytania: 1. Co wiecie, możecie doradzić w tego typu przypadkach choroby? 2. Czy powinienem się zastanowić nad zmianą lekarza? 3. Jak to jest z zazywaniem leków, a pracą zawodową, prowadzeniem samochodu? Czy lekarz ma prawo/zwyczaj w takiech czy innych przypadkach chorób nerwowych zabronić prowadzenia samochodu itp. 4. To trochę połączone z pytaniem 3. Jak to jest z wizytami *nie prywatnymi* Jakie wtedy mogą być koszta? Czy wtedy właśnie lekarz namieszać nam coś w papierach? Nie chce żeby ze mnie jakiegoś psychicznego zrobił. Poprostu mam taką jedną przypadłość, że gdy się denerwuję czuję się źle. :) Pozdrawiam Wszystkich Z góry dziękuję za pomoc i odpowiedź
-
Hej! Byłem u lekarza. Zrobiono mi jakieś badania. Później byłem u psychologa, czy psychiatry. Dał mi jakieś proszki raz jedne i nic, następnie drugie i nic. Któreś w końcu pomogły ale tylko trochę bo to nadal nie przechodzi. Napewno choroba jest trochę stłumiona jednak nadal w niektórych sytuacjach się objawia mniej lub bardziej. Biorę całą *pakę* leków bo naprawdę jest ich sporo ( około 3 różnych firm 3 raz dziennie). Zastanawiam się, czy nie warto zmienić specjalisty. Może poprostu ten lekarz źle leczy? Do tego strasznie drogo mnie to wychodzi. Za 20 minut wizyty płacę 100 zł plus za leki 100-120 zł. I wizyty mi umawia co 2-3 miesiące. Więc co dwa miesiące płacę ponad 200 zł to trochę dużo, a jakoś jeszcze nie wyzdrowiałem. Podsumowywując moją wypowiedź mam do Was takie pytania: 1. Co wiecie, możecie doradzić w tego typu przypadkach choroby? 2. Czy powinienem się zastanowić nad zmianą lekarza? 3. Jak to jest z zazywaniem leków, a pracą zawodową, prowadzeniem samochodu? Czy lekarz ma prawo/zwyczaj w takiech czy innych przypadkach chorób nerwowych zabronić prowadzenia samochodu itp. 4. To trochę połączone z pytaniem 3. Jak to jest z wizytami *nie prywatnymi* Jakie wtedy mogą być koszta? Czy wtedy właśnie lekarz namieszać nam coś w papierach? Nie chce żeby ze mnie jakiegoś psychicznego zrobił. Poprostu mam taką jedną przypadłość, że gdy się denerwuję czuję się źle. :) Pozdrawiam Wszystkich Z góry dziękuję za pomoc i odpowiedź
- 9 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Wychodzę ale nie tak często jak kiedyś. Przez tą chorobę odechciewa mi się no i po części ona mi uniemożliwia. Mam 24 lata.
-
a to jakieś istotne? Mam 24 lata. Przez to odechciewa mi się wychodzić i to mi w pewnym stopniu uniemożliwia też trochę. Ale wychodzę tylko nie często jak kiedyś i nie na długo.
-
Tak. Nie wiem, czy nie zmienić lekarza. Po tych lekach jestem spokojny jak nigdy ale lęk przed atakiem mdłości i tak nie minął.
-
Sulpiryd, reomirtapro, alventa, velafax
-
Nie jestem w stanie pracować bo cały czas się obawiam, że mnie to dopadnie w sytuacji stresowej i bedzie ciężko. Biorę kilka proszków dziennie. Może ktoś miał podobny kłopot? Pozdrawiam
-
Witam. Od kilku miesięcy mam chyba coś z postaci lęku. dokładnie nie wiem. Jak się to nasilało prawie cały czas brakowało mi apetytu, czułem jakby mnie coś uciskało w okolicy krtani, często chcialo mi się wymiotować. Były momenty, że to mijało. Na początku w ogóle sobie z tym radziłem. Przeszedłem kilka badań - wszystkie wskazywały, że jestem zdrowy. Poszedłem do psychologa dał mi różnego rodzaju tabletki. Czuję się dobrze. Jednak w sytuacjach stresowych (a przy lęku byle co potrafi być stresowe) leki tylko trochę pomagają i czuje się jakby mi się chciało wymiotować. Dzięki proszkom nie mam już lęków przed tym, że coś zrobię źle ale pozostało NAJGORSZE sam lęk do tego, że się źle poczuję, że może mi się chcieć wymiotować i zatacza się błędne koło z którego nie mogę wyjść. Nie mam pojęcia co z tym zrobić...
-
Witam. Mam problem z... no właśnie dokładnie nie wiem. Czuje jakby cały czas mnie coś lekko uciskało gdzieś w okolicy krtani, często, a nawet bardzo często chce mi się wymiotować, tym bardziej jak o tym pomyśle. Można powiedzieć, że w każdej sytuacji stresowej chce mi się wymiotować. Nie mam pojęcia jak sobie z tym poradzić. Ostatnio już nie mogę normalnie jeść i przez to staję się jeszcze bardziej nerwowy i bardziej mi się chce wymiotować, mniej mi się chce jeść. Zatacza się błędne koło... Byłem u jednego lekarza dał mi leki uspokajające na początku pomagało później przestało. Aktualnie jestem spokojniejszy - tylko dzięki lekom ale nadal przy lekkim stresie powstrzymuję się przed wymiotami. Ostatnio byłem u innego lekarza powiedział, że trzeba zbadać, czy to nie tarczyca i poziom cukru... POMOCY! Niech ktoś mi powie o co w tym może chodzić? z góry dziękuję za jakąkolwiek pomoc
- 9 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam. Mam problem z... no właśnie dokładnie nie wiem. Czuje jakby cały czas mnie coś lekko uciskało gdzieś w okolicy krtani, często, a nawet bardzo często chce mi się wymiotować, tym bardziej jak o tym pomyśle. Można powiedzieć, że w każdej sytuacji stresowej chce mi się wymiotować. Nie mam pojęcia jak sobie z tym poradzić. Ostatnio już nie mogę normalnie jeść i przez to staję się jeszcze bardziej nerwowy i bardziej mi się chce wymiotować, mniej mi się chce jeść. Zatacza się błędne koło... Byłem u jednego lekarza dał mi leki uspokajające na początku pomagało później przestało. Aktualnie jestem spokojniejszy - tylko dzięki lekom ale nadal przy lekkim stresie powstrzymuję się przed wymiotami. Ostatnio byłem u innego lekarza powiedział, że trzeba zbadać, czy to nie tarczyca i poziom cukru... POMOCY! Niech ktoś mi powie o co w tym może chodzić? z góry dziękuję za jakąkolwiek pomoc