Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Kuba 1000

Members
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Kuba 1000

  1. Dziękuję za odpowiedź. Niestety na mnie ta próba Valsalvy nie zadziałała. Próbowałem 3 razy i nic. Faktycznie nie jest to przyjemne uczucie. Byłem w poniedziałek u lekarza kolejny raz i dostałem zalecenia takie iż mam mocno suplementowac magnez i potas. Ale odpowiedni bo podobno połowa preparatów w ogóle nie powinna znaleźć się na rynku (słowa lekarza), a jeżeli arytmie będą się powtarzać to mam wdrożyć lek bibloc 1,25 mg 1 × 1 tabletka na dzień. Jeżeli to nie pomoże mam sie zgłosić ponownie do lekarza i również wspominal o ablacji. Ale podstawa to mieć to cholerstwo uchwycone w zapisie EKG. Obecnie moja aktywność ze względu na te arytmie spadła do minimum. Też mogę mieć ten częstoskurcz nadkomorowy, wszystkie objawy na to wskazują. Jednak bez zapisu tego na ekg to są tylko takie rozważania. Kupiłem ostatnio sobie kardiomobile więc mam nadzieję że jak nie zdążę następnym razem na SOR to przynajmniej tutaj zapisze. Poddasz się tej ablacji, bierzesz obecnie jakieś leki i dlaczego przyjmowanie adenozyny jest takie nieprzyjemne? Pozdrawiam, życzę dużo zdrowia, abyś szybko uporała się z tym cholerstwem.
  2. Witam wszystkich, Opiszę swój problem z sercem: Mam 39 lat, ważę obecnie około 85 kg. Nigdy nie byłem otyły. Aktywny: jazda na rowerze, siłownia, trekking. Od kilku lat mam z sercem coś takiego, że czasami podczas schylania przy gwałtownym ruchu nastepuje częstoskurcz serca. Tętno około 200 (ostatnio zmierzyłem pulsoksymetrem i było 205 uderzeń na minutę) To bardzo szybkie bicie załącza się nagle i od razu wskakuje na taki poziom około 200 uderzeń na minutę. Następnie trwa od około kilkunastu do kilkudziesięciu minut i wskakuje znów w swój prawidłowy rytm. Tak jakby ktoś wlączyl i wyłączył światło. Jednym przełączeniem . Ten częstoskurcz kiedyś występował sporadycznie raz na kilka miesięcy. Obecnie mam go znacznie częściej. Nawet dwa razy na tydzień. Nie mam przy tych napadach żadnych omdleń, zawrotów głowy, problemu z oddychaniem, mocnych bólów w klatce piersiowej. Jednak ten dyskomfort tak szybkiego bicia serca jest odczuwalny i myślę że psychicznie już znacznie słabiej sobie z tym radzę. Bo cały czas o tym myślę. Przy każdym jakims gwałtowniejszym ruchem myślę że zaraz się to wydarzy. Dodam tylko tyle że obecnie diagnozuje się u lekarzy. Miałem robione kilka razy ekg i raz echo serca. Wszystko prawidłowo. Ostatnio miałem robiony holter 48 h godzin niestety nie miałem tego napadu czestoskurczu. Próbowałem go wywołać aby go zarejestrowac. Niestety jak na złość się nie udało. Ostatnio przy napadzie jechałem na SOR. Jednak tuż przed drzwiami wejściowymi częstoskurcz ustąpił i znów nie mogłem go zarejestrowac. Wiem że to podstawa by mieć go zarejestrowanego. Jeżeli ktoś z Was ma lub miał podobny problem to proszę napiszcie. Razem zawsze raźniej. Dziękuję.
  3. Kuba 1000

    Nagły wysoki puls

    * pulsoksymetrem
  4. Kuba 1000

    Nagły wysoki puls

    Witam, Jola czy nadal tu jesteś? Obecnie mam identyczny problem jak Ty. Serce zaczyna bić nagle bez żadnej przyczyny. Zazwyczaj jakieś schylenie, i zaczyna uderzać z częstotliwością około 200 uderzeń na minutę. ( zmierzylem pulsometrem, mialem 205 uderzen na minute) Po czym po około kilkunastu minutach samoistnie wraca do normalnego trybu. Tak jakby ktoś wlaczyl i wyłączył światło za pomocą jednego przełącznika.
×