Witam u mnie to świństwo zaczęło się jak dobrze pamiętam od jednorazowego bólu gardła ,potem przed okresem się trochę czułam jakby chora więc profilaktycznie wzięłam aspirynę i pomogło ,po okresie zaczęłam codziennie z bólem głowy wystawać ,potem dołączył bił szyi z przodu na dole po lewej stronie i stopniowo z dnia na dzień objawy się nasilały ,bóle zębów po tej stronie co szyja,bole gardła,migdałków ,po 4 tygodniu zaczełam chudnąć,biegunki po śniadaniu ,telepafki z zimna mimo ,że się nadmiernie pociłam i rozpalało mnie na twarzy ,też był taki objaw ,że po spacerze z psem paliła mi twarz ...tętno zaczęło być wysokie,bóle wszystkich mięśni ,nogi miałam jak z waty ,bezsenność,a wcześniej to byłam śpiąca cały dzień .Po miesiącu brania leków ,większości Apap zaczął mi żołądek pobolewać,wymiotowałam raz ,miałam codzienne mdłości ,ta choroba nie wiem przez jakiego wirusa ale jest straszna i wykańczająca organizm ,nie wspomnę ,że na początku były stany podgorączkowe a potem już gorączki .Jedyne co wyszło w badaniach to obniżone TSH ,crp podwyższone,i duży guz lity na lewym płacie i pierwsze podejrzenie padło na rdzeniasty rak...gdybym drugi raz nie poszła do Endo powiedzieć co się dzieje i zapytać czy to nie podostre zapalenie tarczycy to by nic nie ruszyło ,miałam zrobić badania TSH,ft3 i 4 i crp i brać steryd prednizon i podobno po dwóch tygodniach powinnam poczuć się lepiej ,a ja nie mam już siły nawet wstać rano na badania a to dziś ,jestem tak słaba ,że ledwo udało mi się dwa dni wcześniej dojechać do doktor .Żałuję ,że nie pojechałam szybciej ,tylko czekałam na wynik biopsji .Ktoś obecnie to okropne dziadostwo przechodzi ? Pozdrawiam Jola