Skocz do zawartości
kardiolo.pl

gruzja

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Osiągnięcia gruzja

0

Reputacja

  1. Aha! Dzieki za rade z woda. To dobry pomysl skupic mysli na czyms innym jak picie i przelykanie. Dzieki dla: ~ja!!!!
  2. Czesc! Jestem tutaj nowa. Mam na imie Aga i mam 37 lat. Dwoje dzieci - 15 i 12 lat. Znalazlam dzisiaj to forum i zrobilo mi sie lepiej ze jest nas az tak duzo i ze staramy sobie z naszym lekiem jakos radzic. Mam zdiagnozowany 5 lat temu *pannic attack* czyli inaczej nerwice lekowa. Przy dosc burzliwym pierwszym ataku choroby trwajacym ok pol roku bralam alprox. Dokladnie to alprazolam. I nagle nastapila przerwa. Cztery lata nie odczuwalam zadnych objawow. No moze cos tam sporadycznie. Ale nie bralam zadnych lekow i nie budzilo mnie w nocy uczucie ladowania samolotem - tak to nazywam jak serce podchodzi do gardla. I nagle 2 miesiace temu zaczelo sie od nowa. W nocy z 1 na 2 lipca nie wiem skad [przyszedl lek i ataki paniki - jeden po drugim. Tetno 190, bol w klatce piersiowej i cierpniecie konczyn i ust. Makabra - nie wiem jak przezylam te noc. Nastpenego dnia przepisali mi doxepin i krople z valeriana homeopatyczne. Bolo dosc dobrze. Ale ataki nocne wracaly z czerstotliwoscia ok raz w tygodniu i byly coraz gorsze. Jak serce zwalnialo to zaczynala sie dusznosc i takie dziwne wewnetrzne zimno. Trzeslam sie jak galareta. Az mialam since na kolanach i kostkach. Trzy dni temu odstawilam wszystkie leki bo na nic mi nie pomagaly. Wrecz przeciwnie - bylo coraz gorzej. Dochodzily jakies dziwne zawroty glowy, uczucie dziwnego goraca w mozgu. Dzis mialam atak paniki rano, ok 9. Zaczelo sie od tego, ze scierplo mi ucho i polowa twarzy. Wsiadlam do autobusu i zaczelam odczuwac cos glupiego - moje serce przyspieszalo w miare jak silnik nabieral obrotow i autobus trzasl. Dotarlam do pracy z tetnem 170 i szumem w uszach. Do tego nastepna przeszkada - winda i to na 25 pietro. Makabra. Wmawialam sobie ze nie umre. Na 11 pietrze dosiadl sie mezczyzna. Popatrzyl na mnie i podal mi papierowa torebke. Oddychaj do torebki - powiedzial. Zrobilam jak kazal i pomoglo!!!! Zaczelismy rozmawiac - On juz sie meczy tak od 12 lat. Ale ma takie rozne metody - np. ta torebka. Albo uciska tetnice szyne przez kilka sekund i tetno zwalnia. Najwazniejszy jest oddech - zeby nie hiperwantylowac pluc bo to przyspiesz tetno. Moze ktos z was napisal by mi o jakis innych metodach jak rodzic sobie samemu? Zaznaczam ze nadalnie czuje ani ucha ani policzka.
×