Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Magdalena.

Members
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Magdalena.

  1. Magdalena.

    Operacja Ross

    Witam. Nazywam się Magdalena i jeszcze 2 miesiące temu byłam przed operacją Ross. Próbowałam znaleźć jakieś wątki na ten temat, ale bez rezultatu. Dlatego dodaje nowy temat, może ktoś miałby pytania, wątpliwości. Każdy przypadek jest inny, wiadomo, ale przybliżę moją historie. Zdecydowałam się na taka operacje, bo miałam wadę wrodzona, niedomykalność zastawki aortalnej i mitralnej. Jako dziecko przeszłam pierwsza operacje, w 1999 roku, ratującą życie. Od tamtego czasu wiadome było, że przede mną kolejna operacja wymiany zastawki aortalnej, gdy dorosnę. Gdy dorosłam, pojawiła się również wada mitralnej. Trafiłam do Szpitala wojskowego we Wrocławiu, gdzie powiedzieli mi, że nie widzą innej opcji jak dwie zastawki mechaniczne. I żebym przemyślała adopcje. Miałam 22 lata i był to dla mnie ogromny cios. Teraz mam 26 lat i jestem 8 tygodni po operacji serca Ross. Zdecydowałam się na tą operacje, ponieważ pozwoli mi ona normalnie żyć, założyć rodzinę, bez leków na krzepliwość krwi. Miała ona polegać na przeszczepie zastawki płucnej, w miejsce aortalnej, a w miejsce płucnej zastawkę od dawcy. Mitralna miała być podreperowana. Niestety nie wszystko poszło z planem. Mitralna była w złym stanie, a zastawka od dawcy nie pasowała, także mam teraz dwie biologiczne (płucna i mitralna) a na zastawę aortalnej, moja własną płucną. Wciąż mogę założyć rodzinę i teoretycznie mam 10 lat przed sobą do kolejnej operacji - w tym czasie mogę założyć rodzinę, a gdy przyjdzie czas wymienia mi zastawki już na mechaniczne. Byłam operowana w Monachium, w Klinice Wrodzonych wad serca. Mam nadzieję, że komuś pomogłam. Pozdrawiam
  2. Witam, mam 26 lat i jestem 8 tygodni po operacji serca. Miałam operacje ROSS, niestety nie wszystko poszło zgodnie z planem i mam teraz dwie zastawki biologiczne (zamiast płucnej i mitralnej) i jedna moja własną (aotralną, wziętą z płucnej - na tym polega operacja Ross). Operacja odbyła z w Niemczech, w Monachium, w Klinice wrodzonych wad serca. Operacja trwała 7 godzin, po operacji byłam 2 dni na OIOMIE i potem trafiłam na odział. Około 5 dni dużo spałam na lekach przeciwbólowych, a po tygodniu zaczęłam już wracać do sprawności. Usunięto mi cewnik, drenaż i wyjeto rurki z szyji. Powoli mogłam się poruszać, wstawać. Po 11 dniach okazało się, że mam infekcje rany pooperacyjnej. Dostałam silne antybiotyki i po 2 tygodniach infekcja zniknęła, a u mnie w tym czasie pojawiły się problemy z wodą w ciele, nerkami, gorączkami.. Jednak wszystko zostało ustabilizowane, po miesiącu wróciłam do domu i tak już mijają 2 miesiące od operacji a ja wciąż odczuwam ból w klatce piersiowej,aktualnie od 3 dni między piersiami po lewej stronie. Przy głębszym oddechu również. Przy podnoszeniu się, wysiłku, unoszeniu rąk. Za 2 tygodnie zaczynam rehabilitację i liczę, że sprawność mi powróci. A tym czasem bardzo się przejmuje każdym bólem, szczegółem. Stres. Po prostu stres.
×