promyczek264

Cześć wszystkim 🙂 Kardiolog skierowała mnie do hematologa ponieważ żelazo mam w normie ale mam niedobór ferrytyny. Byłam u hematologa, wyszło mi za dużo płytek krwi, hematokrytu, hemoglobina też lekko ponad normę. Mam brać dalej żelazo i powtórzyć badania za 4 miesiące ale dodatkowo mam zrobić badanie z krwi LDH. Wyczytałam, że te badanie się robi również przy chorobach nowotworowych krwi. Mówiłam hematologowi że przejęłam się tymi poprzednimi badaniami, że są strzałki w górę itd a lekarz mi odpowiedzial, że jednymi strzałkami którymi mam się przejmować to tymi na drodze. 😄 Hemoglobinę mam 15.1 ( norma do 15), hematokryt 44,3 (norma do 44), płytki krwi 420 (norma do 379), PCT z morfologii 0,43 ( norma do 0,40). To są wyniki po braniu żelaza 2 miesiące, ferrytyna mało urosła. Po tych wynikach mam za 4 miesiące dodatkowo zrobić LDH. Jestem przez to bardzo niespokojna. Boje się, że jestem na coś chora. A tym bardziej że przy tej jednej chorobie występują jakieś drgawki itd. A ja od dziecka miewałam tak że czasami mi ciało drżało, jak by było mi zimno itd. Tyle, że jakiś czas miałam spokój. Lekarze zwalają to na nerwice. Miewam problemy ze snem. Wyczytałam, że podwyższone wartości, które mam występują w czerwienicy prawdziwej. W tej chorobie też występują problemy ze snem ... Czy ktoś z Was robił takie badania i wyszły mimo wszystko prawidłowe? Bardzo się martwię. Z drugiej strony czy hematolog nie powinien powiedzieć w jakim celu zlecił takie badanie. Mówił że mogę mieć nadpłytkowosc w przyszłości ale to się leczy dopiero w wieku 60 lat. Ja od lat mam podwyższone płytki krwi. One czasami wychodziły w normie a czasami ponad normę. Nigdy nikt na to nie zwrócił uwagi.