witaj Ravek!
po pierwsze pamiętaj: NIE JESTEŚ SAM, JEST NAS KILKA MILIONÓW!
z tego co opisałeś, prawdopodobnie jest to nerwica serca. nie można odnosić do siebie wszystkich symptomów jakie znalazłeś. to choroba emocji, którą steruje Twój umysł. uderzy tam, gdzie jemu się spodoba, a nie tam, gdzie Ty myślisz.
ja również zmagam się z tym upierdliwcem, mam 28 lat i u mnie zaczęło się na dobre- tej zimy. wcześniej było dokładnie jak u Ciebie. gdy teraz sięgam wstecz pamięcią to myślę, że po każdym dyżym lub ważnym wydażeniu w moim życiu coś takiego się pojawiało. pierwszy lęk był po egzaminie dyplomowym, gdzy byłem w studium medycznym. to był ogromny stres! kilka dni później pojawiło się kłucie, gdzieś za mostkiem i lęk. później był spokój. ostatnio nie jest najlepiej- łapie mnie paiczny lęk, pojawia się uczucie duszności, serce bije bardzo szybko i spirala strachu zaczyna się nakręcać! okropne uczucie!
pocieszam się tym, że na świecie jeszcze niegdy nie zanotowano zgonu z powodu nerwicy!!! to moim zdaniem bardzo ważna wiadomość!
spróbuj poobserwować się trochę: kiedy przychodzi lęk, jakie okolicznośći temu sprzyjają, jak on wygląda (skąd pochodzi: czy rozlewa się po klatce piersiowej, czy promieniuje na plecy, a może na którąś z rąk?). zrób sobie taką diagnostykę jak w warsztacie:) żeby pokonać wroga trzeba go poznać!
mi taka technika osobiście pomaga, pozwala odciążyć myśli i nie skupiać się na walącym sercu. właśnie- podczas ataku staraj się o nim nie myśleć! nie mierz sobie tętna- to pogarsza sprawę! kłopoty z pamięcią są charakterystyczne dla nerwicowców! są to tylko pozory, wierz mi, że Twoja pamięć funkcjonuje doskonale. po prostu umysł oczyszcza się z nadmiaru emocji przez ciało, i to jest działanie jednotorowe.
napisz mi jak sobie radzisz:)
I PAMIETAJ: NIC cI NIE GROZI. TO TYLKO TWÓJ UMYSŁ!!!
trzymam kciuki:)))