Witam ja mam niedomykalność zastawki 2 stopnia.
Niestety nie potrafię żyć normalnie. Mój narzeczony mówi, że będę żyć, będzie dobrze ale ja tak strasznie się boję, że kiedyś umrę.
Czy jest ktoś tutaj z niedomykalnościa zastawki w takim stopniu? Jestem pod kontrolą kardiologa każe mi co rok chodzić na echo. Ale ja gdybym mogła chodziłabym co miesiąc. Pomóżcie