Witam, borykam się z tym samym problemem co moi przedmówcy. Od około 10/12 lat dopiero teraz do mnie dotarło że nie jestem sam z tym problemem. Badałem się wiele razy i wszystko w normie krew, serce itd Także jak większość osób komentujących ja również zostałem wysłany do psychiatry i zobaczymy czy pomoże. Jest to tak męczące a ja z tym żyje już tyle lat masakra. Jeśli komuś udało się to wyleczyć i już normalnie funkcjonuje proszę o jakieś rady. Pozdrawiam wszystkich i życzę zdrówka przede wszystkim.