Mnie piszczy w głowie ( a przynajmmiej takie wrażenie odnoszę - być może mylne - ale właśnie w głowie nie w uszach ) od niepamiętnych czasów , chyba jeszcze za dzieciaka , aczkolwiek nie było z pewnością tak intensywne ....niczym nie zmącony wieczny pisk ...Z biegiem lat nauczyłam się z tym żyć i nie koncentrować na tym cholerstwie , ale jest to upierdliwe , i chyba nie do pozbycia ....