Odpowiadam po ponad dekadzie, ale myślę, że warto tutaj dodać trochę konkretów.
Oddając krew oddajesz również osocze. W osoczu znajdują się białka, które biorą udział w procesach odpornościowych organizmu, w tym limfocyty, które wytwarzają przeciwciała. Z tego tez powodu na początku epidemii potrzebne było osocze osób, które przebyły COVID.
Więc tak, logicznie rzecz biorąc, w ujęciu kwantyfikacyjnym, odporność organizmu musi spadać po oddaniu samego osocza, osocza z płytkami i pełnej krwi.
Jeżeli przyjąć, że zdrowy organizm ma 4-6 litrów krwi, osocze stanowi jej 55%, a oddajemy ~450ml przy pobraniu płytek, to spadek chwilowy musi być ralny. Jednakże organizm w ciągu 48 godzin powinien odtworzyć poziom składników krwi, więc spadek jest jednocześnie chwilowy.
Nie wiem natomiast co przedpiszca chciał/chciała przekazać o wirusie grypy, ale chętnie dowiem się jak wytłumaczy, że osoby na nią nie zaszczepione nie umierają w 100% przypadków.