Bry wieczor :) Uff, kilka dni zajęło przeczytanie całego wątku, acz warto!
Mam na imię Agnieszka, moje problemy z sercem zaczęły się około rok temu. Choć wówczas dostałam skierowanie do przychodni kardiologicznej to odpuściłam sobie, ponieważ proponowane terminy równały się paromiesięcznemu oczekiwaniu, a i moje dolegliwości osłabły...
Temat powrócił kilka tygodni temu, gdy poczułam dziwne skurcze.
Diagnozowałam się właściwie samodzielnie. Ponieważ uznałam że chodzi o arytmię, wykonywałam badania w kierunku udowodnienia tego. Zaburzenia złapał trzeci holter (kilkadziesiąt komorowych), czwarty potwierdził (już kilkaset komorowych). Potrafią kompletnie mnie rozwalić.
Miesiąc temu wylądowałam u dość przypadkowego kardiologa, który najpierw zapisał Betaloc Zok, a po trzech tygodniach (i nasileniu się arytmii) dodał Polfenon (ku mojemu dużemu zasmuceniu, ponieważ zdążyłam poznać zarówno renomę jak i możliwe proarytmiczne działanie leków antyarytmicznych).
Jakieś dwa tygodni temu trafiłam na to forum (wielki ukłon dla twórców Internetu!) i po paru dniach czytania, postanowiłam przenieść się do Allenortu w Aninie.
Obecnie jestem niespełna tydzień po wizycie. Zażywam Concor Cor + Metaprolol doraźnie. Od blisko tygodnia nie palę (prawie, bo zdarza mi się wypalić jednego dziennie).
Ciepły uśmiech dla *dodatkowych* z tego Forum.
Agnieszka