Skocz do zawartości
kardiolo.pl

velocity

Members
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia velocity

0

Reputacja

  1. Nie jestem panią, poza tym się nie szczepiłem.
  2. Pewnie nie doczekam się odpowiedzi, ale kontynuując wątek. Zrobiłem wczoraj USG doppler żył nóg. Badanie nie wykazało żadnych zmian zakrzepowych, żyły drożne. Mimo, że wynik badań teoretycznie wyklucza zakrzepicę, moje obawy nie maleją. Pieczenie nóg jak było, tak jest nadal. Głównie jak się ruszam, ale też w spoczynku. W dodatku w wielu miejscach na nogach uwidoczniły się żyły, niektóre miejsca wyglądają jak żylaki, pojawiły się jakieś pojedyńcze zasinienia, czego wcześniej nigdy nie miałem. Nie chcę posądzać lekarza o nieprawidłowe wykonanie badania, ale w takim razie co mi może dolegać i czy to może mieć związek z układem krwionośnym? Ewidentnie coś dzieje się z tymi moimi żyłami, ale nie jest to zakrzepica. Jakie badania na to jeszcze zrobić? Lekarz zasugerował wizytę u neurologa, ale nie wiem czy to dobry trop.
  3. Witam. Na początku stycznia przechorowałem dość ciężko covid, byłem 6 dni w szpitalu. Miałem tam codziennie aplikowane zastrzyki przeciwzakrzepowe, co drugi dzień badaną krew. D-dimery w dniu wyjścia ze szpitala wyniosły 670 przy normie <500. Teraz minęło 3 tyg. od wyjścia ze szpitala i od kilku dni zaczęły mnie boleć nogi. Jest to jakby pieczenie pod skórą, szczypanie, jakby mi ktoś punktowo wbijał igły. Ból "przeskakuje" na różne miejsca w nogach, raz czuję to w łydce, raz w stopie, czasami w udach. Mam też wrażenie, że uwidoczniły mi się żyły na nogach i stopach, powstało kilka "pajączków" itp. Jeszcze zanim te bóle się pojawiły zrobiłem badanie krwi. Wyniki ogólnie dobre, poza znowu dimerami. Wyszło 580. Niby tendencja spadkowa, ale ciągle powyżej normy. Miałem teleporadę z lekarzem rodzinnym i zbagatelizował to. Stwierdził, że będę się martwił jak d-dimery wyjdą 1000 lub więcej. W każdym razie usłyszałem, że to może być na tle neurologicznym. Czy przy takim wyniku d-dimerów faktycznie nie ma się czego obawiać? Nogi mnie bolą, ale nie mam innych objawów typu obrzęk, zasinienie, opuchlizna. Trochę poczytałem o zakrzepicy po covidzie i mam obawy.
  4. Dziękuję za odpowiedź. Do kardiologa jestem już zapisany. Tętno jednak w ostatnich dniach się uspokoiło. Być może to było na tle nerwowym.
  5. Witam. Mam 42 lata, jestem osobą dotychczas praktycznie niechorującą. 3 tygodnie temu przeszedłem covid z dość ciężkimi objawami, skończyło się tygodniowym pobycie w szpitalu. Już w szpitalu wyszło, że mam zbyt wysokie tętno, średnio 100-120 uderzeń na minutę, przy jednoczesnym ciśnieniu w normie. Tłumaczyłem to sobie (lekarze również) stresem związanym z pobytem w szpitalu i nerwicą, na którą choruję. Niestety po powrocie do domu tętno się nie uspokaja. Za każdym razem gdy mierzę wynosi powyżej 100 uderzeń. Uspokaja się wieczorem, przed snem, gdy jestem mocno wyciszony herbatkami ziołowymi typu melisa. W ciągu dnia dochodzi do tego mocne osłabienie, zawroty głowy, uczucie miękkich nóg itp. Oczywiście to mogą być również objawy przebytego covida. I teraz pytanie - jak długo takie objawy mogą się utrzymywać i na ile jest to niebezpieczne? Proszę o poradę jakie badania kardiologiczne powinienem wykonać w pierwszej kolejności. Jest to dla mnie sytuacja mocno stresująca, przez co może pośrednio pogłębiam też objawy.
×