Urszulka

Witam serdecznie "stymulowanych". Też mam rozrusznik serca - vitatron, 2 elektrody medtronik. Wszczepiono mi go 4 i pół roku temu. Od samego początku po tym zabiegu dosyć łatwo się męczyłam - szczególnie w czasie takiego zwykłego chodzenia. Od dzieciństwa chodziłam dużo i szybko , ale po wszczepieniu stymulatora zaczęłam się kontrolać by tą szybkość jakoś dopasować do moich możliwości. Przy każdej kontrolnej wizycie mówiłam lekarzowi o moim problemie, pewnie lekarz jakoś te parametry ustawiał ale ja nadal odczuwałam dużą męczliwość. Po ostatniej kontroli (koniec kwietnia) tak szybko się męczę że pokonanie pieszo kilkudziesięciu metrów jest dla mnie katorgą. O jeździe rowerem już powinnam zapomnieć. Powiedzcie - czy ktoś z Was ma lub miał taki problem, może słyszał, jakaś rada? Proszę - napiszcie coś. Dziękuję, pozdrawiam.

Witam szanownych Forumowiczów, jestem tutaj nowa. Stymulator mam od prawie dwóch lat, zdążyłam się zelektryfikować przed pandemią. Jak mi się żyje ze stymulatorem? Różnie. Przez pierwsze 7-8 miesięcy szybko się męczyłam, najbardziej męczyło mnie chodzenie. Mam wrażenie że jeszcze nie przywykłam do tej osobistej elektrowni. Najgorzej bywa wieczór, kiedy już położę się spać. Zdarza się że mam bardzo słabe a szybkie tętno. Albo coś takiego - prawie już zasypiam i nagle czuję taki jakby wybuch w głowie - nie umiem tego dokładnie opisać. Właśnie dzisiaj pojawiło się to dziwne niepokojące tętno. Położyłam się spać i poczułam, że źle się dzieje - tętno ledwo wyczuwalne ale szybkie, wystraszyłam się, wstałam i zaczęłam szukać jakiejś porady w internecie. No i natknęłam się na to Forum. Czy komuś zdarzają się takie dolegliwości? Zaczynam podejrzewać siebie o jakieś nerwice - bo dlaczego w dzień wszystko jest w porządku a jak tylko położę się spać to nachodzą mnie jakieś niepokoje, obawy, dolegliwości? Proszę, napiszcie coś. Dużo zdrowia życzę na ten Nowy Rok.