Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Kuszynek123

Members
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Kuszynek123

0

Reputacja

  1. Jasne, zgadzam się apropo wytrenowania. Jednak no nadal występują te dziwne ucisko-skurcze serca. Głównie np. podczas leżenia jak serce mocniej pracuje podczas trawienia potrafię to odczuć i szczerze to mnie niepokoi a kardiolog nie widzi problemu... Zaczynam powoli wracać do sportu jednak nie mam nadal pojęcia skąd biorą się te dziwne skurcze/uderzenia bo zwykle to wygląda tak że jest dziwne uczcuie potem mocniejsze uderzenie i powrót do normalności. Zwykle dzieje się to przy wdechu jak już mam pełne płuca. No strasznie niepokojące to jest bo chyba nie musze słabnąć czy mieć problemy bólowe itp aby się tym przejmować Apropo potasu to to genetyka. Wiele osób w rodzinie doświadcza niedoboru mimo zbilansowanej diety .. jest jak jest A wiesz może czy po 2 miesiącach stosowania betalocu efekty powinny się utrzymać? Ciężko mi cokolwiek znaleść apropo terapii beta blokerami.
  2. Mogę od siebie powiedzieć że sam mam dosyć szybki metabolizm i jak się położę to szybko trzeźwieje ale w tym czasie organizm mocno pracuje przy tym serce. Nie dość że alkohol przyśpiesza akcje serca i ciśnienie co jest normalne. To z szybkim metabolizmem to się dodatkowo podbija. Ale jak coś Cie niepokoi skonsultuj to z lekarzem, psychika to połowa Twojego zdrowia!
  3. Witam Mam 21 lat, od 2 lat jakoś odczuwałem 1-2 razy dziennie taki ucisk w nadbrzuszu jak takie dziwne uderzenie serca , potem mocniejsze uderzenie i spokój, w ostatnie pół roku sie to nasiliło i zdarzały się łupnięcia z nikąd. Chodź wtedy wziąłem potas z magnezem i przeszy same, lecz nadal te dziwne uciski w losowych sytuacjach istniały i istnieją, czy siedze czy coś robie - nie ma zasady. Brałem przez chwilę efedryne z polecenia laryngologa i podczas brania miałem dziwny atak w postaci mocnego i szybgkiego pulsu, co pare sekund ucisku w nadbrzuszu i sercu i znowu mocnego pulsu. Dodatkowo zdarzało mi się że rano np idę gdzieś bez większego wysiłku, siadam, a serce jeszcze sporo czasu bije dosyć szybko (100-110) a w sumie to nawet nie biegłem. Najbardziej męczy to wszysko psychike, bo tak naprawdę głównym problemem są te uciski. Wydajność jako taka jak biegałem jeszcze na początku tego roku na terenie bardzo nierównym góra-dół zrobiłem 1.5km w 7 minut co wydaje się dobrym wynikiem. Tak samo nie miałem nigdy duszności omdleń czy innych tego typu rzeczy. Dodam że mam genetyczne predyspozycje do arytmi i migotania przedsionków (nie są one wielkie lecz moja rodzina to częściowo sercowcy) lecz bardziej z punktu nerwowego nie stricte problemów z sercem. Już byłem u kardiologa, wszystkie badania skończyłem 23 grudnia - echo w porządku( coś mówiła o jakimś lekko odchylonym płatku czy odchyleniu czegoś ale że to taka uroda i nic złego) , holter w porządku (mimo że podczas noszenia go odczułem z 2 uciski w/w) , wysiłkowe też lecz podobno dosyć szybko doszedłem do podanego limitu , to jakoś przy trzecim dodaniu nachylenia (co nie dziwne jak przestałem ćwiczyć na początku roku jak zacząłem odczuwać te problemy). Wszystko a nawet więcej co tu napisałem powiedziałem ale jakoś nie wiem nie ruszało ją za bardzo. Dostałem potas Kaldyum 600mg raz dziennie i Betaloc ZOK 25 (23,65mg) , pół tabletki rano i wieczór który zacząłem brać dzisiaj z oczywistych powodów imprez, sylwestra na święta i nowy rok. Z badania krwi wszystko git wyszło poza potasem, wg. lekarzy w normie (to jakoś 3.6) ale Kardiolog mówiła że minimum 4 dla zdrowego serca itd. Więc ja już nie wiem o co chodzi, jedyne co chcę żeby te uciski przestały mieć miejsce bądź żebym je przestał odczuwać. Czy miał ktoś doświadczenia z czymś takim? I jeszcze drugie pytanie o Betaloc, czy po braniu(na 2 miesiące go mam) zamierzony efekt brania powinien się utrzymać czy jak to ma działać?
×