Witam Serdecznie,
3 miesiace temu przeszlam bakteryjne zapalenie wsierdzia, ktore zostalo wyleczone kuracja antybiotykowa.
Jednym z objawow choroby byl atak epileptyczny.
Po wypisie ze szpitala mialam palpitacje ktore byly same w sobie bardzo nie przyjemne oraz wysokie tetno serca w spoczynku(80-110 uderzen na minute).
Nastepnym krokiem byl powrot do szpitala z powodu palpitacji, zrobione usg serca, badania krwi, zalozono holter oraz zrobiono skan CT. Nic z wyzej wymenionych nie wskazalo na chorobe serca. Zwrocono uwage ze to moze byc moj strach oraz moja psychika.
Chcialam zapytac, jak inni sobie radza po przebytym zapaleniu wsierdzia? Dla mnie nie ma dnia kiedy nie mysle o szybszym tetnie lub o mocnym biciu serca. Czy wy rowniez sie szybciej meczycie podczas wykonywania czynosci? Jak sobie radzicie z tym?
Z gory dziekuje za pomoc