milka

Gabi,ty się nie martw na zapas..z tym da się żyć,trzeba myśleć pozytywnie .Każdy ma zapisaną ścieżkę życia ,cieszmy się,z tego co mamy,bo są gorsze przypadlości.Ja jestem przekonana że pokonam tą chorobę i takiej wiary tobie życze,to naprawdę dziala.Ja prosto z sali kardiologicznej poszlam do pracy,nikt by nie powiedzial że jestem chora.Trzymaj się..

Witaj ,nigdy nie mialam wielomoczu,tylko ja mam napadowy częstoskurcz komorowy ,a ty dodatkowe skurcze komorowe,to chyba coś innego.mój częstoskurcz zawsze wymaga podania leków dożylnie lub kardiowersji.Moje napady zawsze występują póżnym wieczorem lub w nocy nieraz podczas snu W ciągu dnia mam pojedyńcze skurcze ,nauczylam się z tym żyć, .Eliminuje z życia czynniki emocjonalne ,część spotkań towarzyskich,i chodzę na joge .Ja jestem osobą dość emocjonalną kumuluje w sobie wszelkie informacje i dlugo je przechowuje ,co też nie jest bez znaczenia.Wiem też że trzeba zbadać hormony tarczycy.Pozdrawiam.

Witaj,początkowo podejrzewali podloże wirusowe,a obecnie podejrzewają arytmogenną dysplazje prawej komory,to bardzo poważne rozpoznanie.,ale to nie jest w 100% potwierdzone.Miewam codziennie skurcze dodatkowe.Podejrzewalam różne czynniki jak stres,przemęczenie,muszę też kontrolować potas .,magnez przyjmuję codziennie ,Nie da się żyć komfortowo bez problemów lekarz mi powiedzial ,że nawet kawa może pobudzać serce.Musisz sama siebie obserwować,napewno to da efekt,u mnie te częstoskurcze są teraz o wiele slabsze .Ikoniecznie wizyta u lekarza .Pozdrawiam.

Witaj,od ośmiu lat choruję na częstoskurcz komorowy.Początkowo bylo to uczucie kolatania serca ustępujące samoistnie.Potem coraz mocniejsze kolatanie ,ciemno w oczach uczucie zaslabnięcia,okolo 2-3razy w roku.Napady byly coraz mocniejsze,ok 270 uderzeń na minute.Mialam już trzy ablacje,trzy kardiowersje,ale się nie zalamuje.Wlaśnie wczoraj przy tych upalach dostalam kolejnego i mialam kardiowersje.Pracuje i żyje normalnie bo ludzie mają jeszcze gorsze choroby.Pozdrawiam.