Koko 0307

Witam. W styczniu sie zaczęło, stan podgorczkowy,przenikliwe zimno osłabienie byłam pewna, że to infekcja przeleżałam trzy dni w nocy pościel i ja cała mokra i to zimno,musiałam wziąć wolne z pracy,bóle ledzwi.Po dwóch tyg.to samo.Lekarz zlecił badania krwi,moczy usg nerek i brzucha,Wyniki ok.Tarczyce mialam robiona i rtg klatki piersiowej niedawno.Wyniki w normie jwdynie obniżona odpornosć dostalam ibuprofen.Sytuacja powtarza sięcyklicznie dwa,trzy tyg.spokój i od nowa trzy,cztery dni w łózku.Osłabienie nie mam siły wstać kilka razy mdlałam,stan podgorączkowy do 37,8 dreszcze uczucie niesamowitego zimna i zlewne poty nocne,osłabienie.Dodam,że mam 46lat i lecz sie od lat na nerwicę lękową oraz depresję,biorę trochę leków w tym pregabalinę.W momencie gdy to sie zaczelo byłam na maksymalnej dawce.To ju piąty miesiac ,jestem wykonczona,w obecnej sytuacji nawet nie mogę isc do lekarza czy zrobic dodatkowe badania ,ciagle biore wolne w pracy.Czy to skutki uboczne lekow?dawka zostala zmiejszona do minimum.Boje sie ,ze to objawy nowotworu...Prosze o pomoc.