borsuk

od klilku miesiecy mam taką jakby czkawke choć nie jest to typowa czkawka takie głośne ''Y'' nad którym nie potrafie zapanować przypomina to jakby chciało mi się odbijać i potem jest taka bardzo cicha czkawka nad którą potrafie zapanować nawet potrafie przewidzieć kiedy ona nastąpi -częstotliwość to kilkanaście razy dziennie średnio 1/2 x na godzine choć gdy np leże w łóżku to tego nie ma zaobserwowałem też inny niepokojący objaw mniej więcej od tego samego czasu bardzo uwidoczniły mi się żyły na skroniach są bardziej widoczne zwłaszcza po treningu nawet niezbyt intensywnym- chociaz gdy nic nie robie to tez bardzo wystają -ostatnio przy oddychaniu zwłasza gdy mam otwarte usta wydaje mi się (a może tak poprostu jest) że mam szmery takie chrabotanie -(jestem troche przeziebiony czy to moze jest powodem ?) (nie przy każdym oddechu mam takie uczucie) kiedys mialem stwierdzone szmery oraz niedomykalność zastawki (choc moze jakas inna niedomykalnosc nie znam się na tym) ale lekarz powiedział że w niczym to nie przeszkadza po 2-3 latach ponownie na badaniu wyszło że wada się nawet zmniejszyła od tej wizyty mineły 2 lata zapomniałem napisać że mam regularne kołatanie serca najczęśćiej gdy będe w pozycji biernej i nagle poprostu wstane zwykłym krokiem gdzieś pójde powoli to już takie coś się czasem robi domyslam sie ze ten objaw na 100% wskazuje ze z sercem jest cos nie tak ale czy te dwa -uwidocznione żyły na skroniach i lekka czkawka nad którą potrafie zapanować mimo że robi sie tak okolo 15 -20x dziennie -również mogą wskazywać na chorobe serca czy bardziej na problemy z nerwami? serce mnie nie boli ani klatka dusznośći również nie mam w pracy ciężko pracuje i nie narzekam na zmęczenie czy osłabienie