Wczoraj maź miał wszczepiony rozrusznik, dziś został wypisany ze szpitala. Czuje sie bardzo osłabiony i zmęczony. Myśle, ze to normalne po takim zabiegu. Zdziwiło mnie jednak, ze nie zalecono mu, ani nie przepisano recepty na lek rozrzedzający krew. Sądziłam, ze wszystkie osoby z rozrusznikiem musza takie leki przyjmować. Drugie moje zdziwienie to fakt, ze zmniejszono mu dawkę leku Tritace z 10 mg. na 2,5 mg i nie wytłumaczono dlaczego. Czy to moze byc pomyłka, czy tez tak wysoka dawka przy rozruszniku nie jest juz potrzebna? Bede wdzięczna za odpowiedz.