Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Mikasia

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Osiągnięcia Mikasia

0

Reputacja

  1. Mikasia

    Po ablacji

    Witam..Jestem tu nowa i chciałabym opiaać swoją historię. Częstoskurcze mam od 20r.ż.czyli jakieś 14lat. W 2012r będąc w górach miałam częstoskurcz z pulsem ponad 200..z każdym kolejnym było gorzej, odbierało siły miałam omdlenia.Pilnie trafiłam na stół , zrobiono mi ablacje. Było to w radomiu a lekarz był z Anina. 4lata było super.Aż do 2016r...zaczęły mi się zdarzac czestoskurcze ale rzadko i lekkie...z czasem jzrobilo sie gorzej..serce ciągle próbuje mi się wybić. Najgorzej jest wieczorem, bo nie moge byc w pozycji półsiedzacej a o zgięciu głowyvw str.klatki nie ma mowy bo odrazu czestoskurcz.na tydz.przed miesiączką jest najgorzej. Jedna kardiolog bez badania mnie uznala ze kolejna ablacja. Poszlam do innego. Założył holtera na 6dni..poza niewielka ilościa dodatkowych skurczy nic nie wykazał.aa no złapał jeszcze ok.1sek wybicie z komory. Niewiem juz czy to nerwica bo holter nic nie łapie. Czekam na czestoskurcz z nadzieja ze dojade do szpitala i udokumentuje..lekarz uznal ze jesli idzie z komór to już wyzszy lewel i on nic nie poradzi.mieszkam 100km od warszawy..nie znam lekarz i niewiem do kogo sie udac.jestem załamana bo nawet w kinie nie mogę usiedziec bo dźwieki głośne pobudzają serce. Śmiać sie nie mogę bo ak samo. Wysiłek fizyczny odpada. Mam depresje z tego powodu bo ciagle sie boje wyskoku. Serce niby zdrowe tylko koniuszek mam przesuuniety..bo mialam lejkowata klatke i po operacji serce juz tak zostalo..po operacji zaczelam mieć czestoskurcze..nigewiem gdzie sie udac żeby mnie za wariatkę nie uznano.a jeszcze mnie lekarz nastraszył że jeśli mam nową drogę od komór to grozi zatrzymaniem akcji serca więc drże przy najmniejszym wybiciu
×