Witam!
przeczytałem główne wątki i mam głównie pytania do Marcina, chociaż gdyby ktoś z was miał podobne objawy to z chęcią nawiążę kontakt. mam 33 lata, mam epilepsję ale oprócz tego dość podobne objawy od strony głowy. A konkretnie moim problemem jest bardzo długie *dochodzenie do siebie*, tj. po obudzeniu się rano nei mogę wstać od razu i zacząć normalnie funkcjonować, tylko najpierw siedzę z głową w dół min. 1,5-2H. Na początku po obudzeniu czuję jakby takie otępienie, jakbym tracił dobry kontakt z rzeczywistością, odczuwam to tak jakby w mojej głowie nie dochodziła krew, tlen, sam nie wiem jak to określić. Siedząc z głową w dół minimalnie ruszam głową, co powoduje trzaski w głowie, konkretnie w okolicy karku ale trochę wyżej. Dopiero po tych 2 godz. łapię znów kontakt z otoczeniem, mogę w miarę normalnie funkcjonować. Zaraz po obudzeniu potrzebuję dużo ciszy. Chciałem się dowiedzieć czy widzisz jakąś część wspólną w naszych objawach i czy to też wszystko nerwica? czekam na odp.