Kilka dni temu miałam kolejny atak silnych zawrotow głowy. Wcześniej takie ataki zdarzyły się kilkakrotnie w przeciągu 3 lat. Wszystko wokół wiruje do tego silne nudności i wymioty. Potem przez kilka dni zesztywnialy kark, otępienie i lęk. Do tego wysoki puls około 110 uderzeń na minutę. Laryngolog wykluczył błędnik, inny lekarz podejrzewa zespół tętnicy kregowo-podstawnej choć przepływy szyjne w usg Doppler wyszły w porządku. Najgorsze jest to uczucie strachu, paniki żeby nie powtórzył się atak. Czy ktoś ma podobne objawy i czy to może być nerwica?