Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Izari

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Osiągnięcia Izari

0

Reputacja

  1. Izari

    Dodatkowe skurcze

    Do BOSS, ja biorę Dvitum forte d3+k2 2000j.m rano i wieczorem po posiłku. Obecnie można powiedzieć że zupełnie przeszły te skurcze, jeżeli się zdarzy to raz dziennie a czasem wcale. Wpisz sobie na YT Hubert Czerniak i poszukaj o witaminach filmu. Pozdrawiam!
  2. Izari

    Dodatkowe skurcze

    Witam Generalnie nie szukam informacji o chorobach w internecie ale postanowiłem się zarejestrować na tym forum. Od lutego tego roku mam dodatkowe skurcze serca jak to nazwał kardiolog. Objawia się to tym, że mam jakby przerwę w biciu serca, później jest mocne walnięcie odczuwalne w klatce i normalne bicie. W marcu robiłem badania Echo, EKG kilka razy i krew. Wszystko wyszło w porządku. Na EKG nie udało się nigdy złapać tych uderzeń. Lekarz powiedział że jeżeli nie ma zasłabnięć itp. to nic się nie dzieje. Że czasami niektórzy odczuwają te skurcze, że to normalne itp itd. Żeby brać magnez i może pomóc. Bardzo mi to przeszkadzało, generalnie prowadzę zdrowy tryb życia, nigdy nie paliłem, alkohol bardzo mało w ciągu roku, małe ilości. Bardzo się wszystkim przejmuje, taki charakter. Inne używki nawet mi na myśl nie przychodzą. Praca mało stresująca, 70% biuro, czasem coś na magazynie trzeba pomóc. Od kilku lat z przerwami ćwiczę na siłowni, (oczywiście rekreacyjnie nie jestem jakimś *koksem*, dla zdrowotności) od początku tego roku po tych *akcjach* odechciało mi się wszystkiego, na moment przestałem ale obecnie ćwiczę w domu i jest ok ale o tym pózniej. Około maja/czerwca nadal nic się nie zmieniło. Miałem wizytę u lekarza rodzinnego, przeziębienie czy tam grypa. Oczywiście zapytałem o te skurcze, powiedział że przepisze mi Bisocard 2,5 mg i jeszcze jeden lek Prov.... nie pamiętam teraz nazwy. Mam brać miesiąc i później zobaczymy. Poprawa była taka że miałem mniejszy puls szczególnie podczas wysiłku. Po miesiącu kontrola i odstawiłem. Robiłem jeszcze badania krwi wtedy i wszystko ok, tarczyca, potas, żelazo i coś tam jeszcze wskazujące na serce tez ok. Też mówił że to *normalne*, że ludzie tak mają, nic się z tym nie dzieje itd. We wrześniu zrobiłem holtera bo nie dawało mi to spokoju. Z wynikami zapisałem się na prywatną wizytę u kardiologa. Pokazałem wszystkie wcześniejsze badania. Na holtera spojrzał i mówi: *noworodki mają gorsze wyniki*. Generalnie nie bardzo sympatyczny. Zalecił zrobić z krwi poziom magnezu i niezależnie czy dobry czy niski zalecił brać Magnezin 2x500mg 2x dziennie. Całe opakowanie, zero poprawy sercowej. Poziom magnezu z badania prawidłowy 4,11, przedział chyba od 3 do 5 był. Na początku listopada wizyta u lekarza rodzinnego, zapalenie gardła. Tym razem Pani doktor, bardzo fajna, miła, super podejście do pacjenta. Spojrzała w kartę i zaczęła pytać o serce, że brałem leki itd. Wytłumaczyłem o co chodzi. Powiedziała że czasem tak jest, żeby się nie nakręcać, nic się nie będzie działo itd. jak każdy poprzedni. Miała chociaż czas porozmawiać...a nie jak inni spychotechnika. Podpowiedziała żeby brać Cardio...coś tam. Potas, magnez i wapń, że bardzo dobry preparat. Po wybraniu tamtego magnezu, zacząłem to ale poprawa żadna. Zacząłem w końcu szukać czegoś na własną rękę, bo lekarze ciągle to samo, że stres, zmęczenie itd. Że to nić poważnego. I teraz będzie najlepsze... W tamtym roku przepisałem się do drugiej przychodzi w mojej miejscowości (małe miasteczko). W poprzedniej miałem super lekarza ale już nie pracuje tam (może ktoś zna, walczy z przymusowymi szczepieniami, ma swój FanPage na FB i kanał na YTube i generalnie nagrywa filmiki o zdrowiu, nie będę tutaj reklamował jak ktoś chce to dopyta). Przypomniało mi się że jak byłem w tamtym roku na *ostatniej* wizycie w tej przychodzi (grypa) polecił mi zrobić badanie poziomu witaminy D, jakoś to się tam specjalistycznie nazywa, badanie oczywiście płatne ok. 80 zł, drogo. Oczywiście nie zrobiłem ale teraz to na pewno zrobię. Poleca to w swoich filmikach na YT. I myślę, myślę i mówię a zacznę brać D3+k2mk7. Co mi szkodzi. 2000 j.m. w oleju lnianych 2x dziennie rano wieczór. Od początku grudnia start. I możecie wierzyć albo nie ale bardzo mi to pomaga. Od 5-6 dni miałem 2 dni bez jakichkolwiek dodatkowych uderzeń. Jeżeli się zdarzają to tylko kilka razy dziennie. Nie wiem czy to jest akurat przyczyną ale na razie nie potrafię znaleźć innego logicznego wytłumaczenia. Jest za wcześnie aby mówić o stałej poprawie ale myślę, że warto się tym podzielić z Wami, może ktoś też to sprawdził. Generalnie się do tego przyzwyczaiłem, nawet we wrześniu byłem w Zakopanem, pierwszy raz w sumie, ze znajomymi zrobiliśmy 7h trasę po górach, miałem te skurcze ale nic mi się poza tym nie działo. Na początku było ciężko, bałem się nawet wsiadać do auta, czy gdzieś sam wyjść. Teraz mam to gdzieś, staram się nie myśleć, wróciłem do ćwiczeń. Mam rodzinę, synka 3 lata i jakoś mi to pomaga. Teraz jeszcze wielka ulga gdzie uderzenia są bardzo rzadko. Dużo pomaga mi rozmowa z kimś ale w domu jak teraz o tym wspominam to zaraz teksty że lekarz mówił że to nic itd. Myślałem nawet nad psychologiem, może kiedyś się wybiorę..
×