Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Mala2017

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Osiągnięcia Mala2017

0

Reputacja

  1. Mala2017

    Zawał

    Moj tato miał latem zawał. Leczył sie na nadciśnienie. Ale nie dbał o zdrowie. Miał nadwagę. Nie kontrolował zdrowia u lekarza. Zawsze uwarzal ze lekarz moze mu powiedziec ze jest na cos chory. Meczyl się juz od dawna. Nie mial na nic siły. Czasem wsiadl na rower i robil rundke po okolicy. Przez miesiąc kaszlal okropnie. Ale twierdził ze to przez klimatyzacje. Pewnego dnia upadl na schodach i obil sobie plecy. Nawet podejrzewali lekarze ze moze ma pęknięty kręgosłup. Po RTG w szpitalu odrzucili ta diagnozę. Dali ketonal i kazali odpoczywac. Po 4 dniach dostal zawału. Pomoc natychmiaatowa reanimacja przez mame w domu. Choc juz wtedy mozna powiedziec ze umarł. Później reanimacja lekarza z pogotowia. Po 40 minutach po 4 strzalach serce zaczelo bic. Zabrali go do szpitala. Wprowadzili w śpiączkę farmakologiczna. Po 3 dniach dostał 40 st gorączki i zapalenia płuc. Normalne zapalenie po inkubacji. Po 5 dniach odstawili usypiacze. Wybudzanie bylo masakryczne. Jak egzorcyzmy. Tata rzucal sie. Dusil wymiotowal. Stwierdzili ze zle to znosi i znowu uspili. Po tyg moze więcej odstawili znowu leki usypiajace. Jednak tato nie chcial się obudzic. Dostal alergii na leki. Zaczął puchnac. Coraz częściej musieli mu odaysac wydzieliny. Niby wyniki tomografu były ok. Pluca tez ok. Tylko ciśnienie ciagle wysokie i sece nierówno biło. Przestal dawac oznaki zycia. Nie reagowal na dotyk światło kłucie kilanie po stopach czego nienawidzil. W środę rano otworzyl oczy. Poraz ostatni. Przez caly miesiąc mówiłam do niego przy kazdej wizycie. Wiem ze mnie slyszal. Czasem okazywal to grymasem twarzy jakby chcial cos powiedziec albo rozplakac sie. W piątek wysiadly nerki. Dostal tez zapalenia mózgu. W sobotę rano po miesiącu śpiączki zmarł. Wiem ze byl to czas abyśmy mogly sie z nim pożegnać. Wie ze bardzo z mamą go kochalysmy. Ze nie mamy żalu za to co bylo zle. Ze bedziemy pamietac jakim byl dobrym człowiekiem. Kochanym ojcem. Caly czas miałyśmy nadzieję ze stanie sie cud i ze so nas wróci. Ale los chcial inaczej. Odszedl. Minęło juz 4 miesiące a to nadal niedociera ze juz go nie zobaczę.
×