Aleksandra1985

Witam serdecznie dzisiejszy wieczór spędziłam na czytaniu tego forum i jestem w szoku jak wiele osób cierpi na to samo co ja. U mnie zaczęło się parę lat temu na bezssenych nocach i pocacych się dłoniach temat zbagatelizowalam. 3 lata temu przeprowadziła się z narzeczonym do domu teściowej i zaczęło się koła tanie serca duszności i inne symptomy o których nie muszę Bosacki. W ciągu tygodnia przesyłam może 2 noce jestem na skarbu wyczerpania ale to moja wina. Długo nie chciałam się pogodzić tym E to nerwica dopiero niedawno kardiolog mi oczy otworzyła. Jestem dopiero umówiona do lekarza ale widzę że dzieje się że mną coraz to gorzej doszła do tego ogólna niechęć do wszystkiego nic mi się nie chce. Poratujcie jak se radzić bo ja nie mam siły a jednocześnie jesteś świadomość co spowodowało u mnie to chorobe