Witam,
od kwietnia męczę się z nerwicą lękową, od czerwca br biorę leki ale nie widzę poprawy. Moim najgorszym problemem jest ściskanie głowy, drętwienie i pieczenie tyłu głowy oraz uczucie że zaraz zemdleję. Czasami mam uczucie, że zaraz zwariuję, że nie wytrzymam. Takie uczucie ściskania mam właściwie przez cały dzień, już nawet płacz nie pomaga. Ciężko myśleć pozytywnie jak to cholerstwo trzyma cię cały dzień. Boję się sama wychodzić z domu jestem wożona do pracy tam też ledwo wytrzymuję, nie mogę się skupić na pracy. jednym słowem jest koszmarnie. Jeśli macie jakiś pomysł jak sobie poradzić z tym koszmarem będę wdzięczna za odpowiedź.