Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Evee1

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Osiągnięcia Evee1

0

Reputacja

  1. Badanie scyntygrafii potwierdzilo, ze zakrzepy w plucach sie wchlonely, wiec lekarz przestawil mnie z heparyny na aspiryne. W przyszlym tygodniu mam sobie zrobic rozne badania czy jestem obciqazona ryzykiem zwiekszonej krzepliwosci i jezeli nie, to pewnie tak zostanie. Jak narazie czuje sie OK, a rehalibilacja kolana i lokcia przebiega pomyslnie. Zakladam, ze jak beda mnie czekac dlugodystansowe loty (planowane w lutym), to jednak po uzgodnieniu z moja lekarka rodzinna zaakplikuje sobie znowu te heparyne :-). Pozdrowienia dla ozdrowiencow :-)
  2. Bardzo dobrze, ze mialas te scyntygrafie, bo przynajmniej wykluczono zator w plucach. Badanie D-dimerow z krwi nie jest badaniem miarodajnym w ciazy, wiec lekarz nie bardzo mieli wyjscie. Nie wiadomo czy jestes dziedzicznie obciazona zwiekszona krzepliwoscia krwi, wiec lepiej brac Clexane jezeli lekarze uwazaja, ze sa jakiekolwiek wskazania, niz zebys miala dostac zator. Szczesliwego rozwiazania!
  3. Dzieki Magda. Od mojego ostatniego wpisu minelo juz sporo czasu. Ja chyba mam sie lepiej, ale poniewaz noge mam dalej malo sprawna, to trudno mi ocenic, bo nie moge ani szybko chodzic, ani jezdzic na rowerze, ani plywac. Od dwoch tygodni pracuje juz na pelen etat, ale po przyjsciu z pracy jestem strasznie zmeczona. Spie po 10-12 godzin na dobe i wydaje mi sie, ze to i tak za malo. A to praca przy biurku, nic meczacego. Po weekendzie tez jestem zmeczona, mimo, ze te za wiele nie robie, jakies zakupy, obiad, wizyta znajomych. Poza tym nie mam zadnych innych objawow, co akurat jest super, bo jak czytam na innych forach anglojezycznych, to ludzie miesiacami maja bole w klatce piersiowej i trudnosci z oddychaniem. Dzisiaj mialam USG dopplerowskie nogi i zakrzepow juz nie widac. Hurra! Mialam tez dzisiaj scyntygrafie wentylacyjna, ale z wynikami ma do mnie zadzwonic lekarz, zeby powiedzic mi, czy mam dalej wstrzykiwac sobie heparyne. Prawde mowiac mam juz szcze dosyc tych zastrzykow, bo cale podbrzusze mam w siniakach i samo robienie zastrzykow nie jest za bardzo przyjemne. Ale i tak wole chyba to niz warfarin, bo przynajmniej nie musze sie przejmowac dieta, ani kontrolowac INR. Chociaz lekarz mowi, ze i tak zapisalby mi leki nowej generacji, przy ktorych braniu nie jest to konieczne. Ale z kolei jak czytam, to wiele ludzi cierpi przy nich na zawroty glowy - tez niefajnie. No, ale moze bez tego sie obejdzie. Dostalam tez skierowanie na badania sklonnosci do zakrzepicy, czyli tromboifilie, bialka C i S, mutacji czynnika V Leiden i jeszcze cos. Ale mam je zrobic po trzech tygodniach po zakonczeniu terapii heparyna. Zdrowia wszystkich zycze i dobrego humoru :-).
  4. Czesc wszystkim! Po pierwsze, wspolczuje wszystkim, których spotkalo to nieprzyjemne doswiadczenie i zycze szybkiego powrotu do zdrowia. W ramach przywitania opisze Wam moja historie. Miesiac temu mialam wypadek na nartach (mieszkam na drugiej polkuli i mamy tu teraz zime), w czasie ktorego zerwalam sobie wiezadla w lewym kolanie i lokciu. Bylam unieruchomiona i chociaz troche kustykalam po domu, to znacznie odbiegalo to od mojej codziennje aktywnosci. Po tygodniu zaczedlam odczuwac ostry ból po jednej stronie klatki piersiowej. Myslalam, ze to jakies nerwobole, ale kiedy po jednym dniu tych boli, wieczorem, zaczelam sie czuc jakbym miala zamdlec (co nigdy mi sie nie zdarza) mój maz wezwal pogotowie. Pracownicy pogtowia po osluchaniu moich pluc stwierdzili, ze to prawdopodobnie zapalenie pluc, nic zagrazajacego zyciu. Bylo to w srodku nocy, ale postanowilal jednak pojechac do szpitala, a nie czekac do rana, zeby pojsc do mojego lekarza rodzinnego. Jak sie okazalo po badaniu CT z kontrastem mialam zatory w obu plucach oraz zakrzepy w nodze z zerwanymi sciegami. Wynik D-dimerow byl prawie 6 tysiecy. Echo serca nie wykazalo zmian, ale na RTG pluc jednak wyszlo, ze mialam i zapalenie pluc. Dostalam wiec Clexane i dwa antybiotyki. W szpitalu bylam 11 dni, wrócilam do domu troche ponad tydzien temu. Przed opuszczeniem szpitala mialam ponownie USG nogi i podobno skrzepy sa mniejsze, ale nadal sa. Ostry ból w klatce piersiowej minal mi po 3 dniach pobytu w szpitalu, a zostal tylko lekki ból opasujacy klatke piersiowa. Ogolnie czuje sie niezle. Moge oddychac dosc gleboko (robie cwiczenia oddechowe), moge chodzic na tyle na ile pozwala mi noga w ortezie. Chodze na krotkie spacery i nie dostaje zadyszki, choc szybko isc nie moge, wiec to w sumie malo miarodajne jest raczej. Pracuje tez troche z domu dbajac o to, by co godzine, a nawet czesciej wstac i troche sie przejsc. Bol w klatce piersiowej jest juz minimalny i nie pogarsza sie przy oddechu. Skonczylam brac antybiotyki, ale nadal wstrzykuje sobie raz dziennie 120 mg Clexane. Czasem wiewam mysli, ze czuje sie zbyt dobrze jak na tem etap i zaczynam sie niepokoic czy byc moze czegos nie przegapilam ... Moj lekasz w szpitalu byl malo komunikatywny i na przyklad nie wiem czy powinnam nosic podkolanowki uciskowe. Jakie testy nalezy wykonac, a kiedy sprawdzic, czy moje skrzepy ulegly wchlonieciu? Wolalbym odwiedzic mojego lekarza juz wyposazona w te wiedze, zeby wiedziec o co pytac. W szpitalu przewertowalam swoja karte i zauwazylam, ze zrobili mi dwa testy genetyczne w szpitalu (lekarz nie wspomnial o nich nic!). Nie mam mutacji Factor V Leiden. Niestety nie pamietam jaki byl ten drugi test, ale tez byl negatywny. Chcialabym poprosic mojego lekarza rodzinnego o inne badania, jezeli takie sa (jakie?), zeby dowiedziec sie czy mam sklonnosci do zwiekszonej krzepliwosci krwi. Zakrzepy w nogach i pozniejszy zator byky prawdopodobnie nastepstwem uszkodzenia kolana, ale mam genetyczne skolonnosci do zylakow (mialam juz dwie operacje), a to podobno zwieksza ryzyko. No i nie robie sie coraz mlodsza ;-) (mam 51 lat). Chcialbym jeszcze wrócic do jazdy na nartach, ale do tego najprawdopodobniej bede potrzebowala operacji na kolanie, ale boje sie, ze moge dostac kolejnego zatoru. Pozdrowienia do wszystkich!
×