Skocz do zawartości
kardiolo.pl

jerzy52

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Osiągnięcia jerzy52

0

Reputacja

  1. Hej, to wcale nie jest zabawne ,że pytasz, w końcu to najbardziej Cie dotyczy. Pewnie już nie czekasz na odpowiedź ale dodam parę słów. Jest już 10 lat po by-passach i mam trochę doświadczenia. Oczywiście może być różnie w indywidualnych przypadkach, ale generalnie po operacji żyje się normalnie, tyle że nieco wolniej.Ciężka praca fizyczna jest wykluczona, ale umiarkowony wysiłek jest wręcz wskazany. Dużo zależy właśnie od Ciebie.Nie pozwól staremu stresować się, zabieraj go na regularne spacery, jazdę na rowerze itp. I bądź wyrozumiały gdy nie da rady grać w kosza przez 2 godziny :).Moje dzieciaki nieźle mnie pilnowały. Nawet wtedy gdy sięgałem po piwko ( szczególnie drugie). Ale czerwone wino w małych dawkach to dobry lek dla zawałowców. I pilnuj jego wizyt u kardiologa bo wiesz jak to jest - szewc bez butów chodzi, a lekarz unika kumpli po fachu bo niby sam jest fachura i wie wszystko.I jeszcze jedno - staraj sie nie naciagać go na pizzę i hamburgery u Mc Donalda - niestety po tych *śmieciach* pomosty szybciej się zatykają.A w ogóle to musisz przejąć ster w domu na poważnie:)
  2. jerzy52

    Chelatacja

    Witam, To moja pierwsza wizyta tutaj więc najpierw parę słow. Jestem po 2 zawałach i BP wykonanych 10 lat temu.Pierwszy zawał mialem bardzo wcześnie - w wieku 46 lat ledwo z niego wyszedłem, drugi 2 lata później( był dość miły), ale po koronarografii wszystko okazało się totalnie zapchane i trafiłem na kardichirurgię. Po operacji bylo nieźle, choć są skutki uboczne - *martwa* skóra i ból w okolicy zrostu. Można polubić. Wydolność niezła - wtedy, ale po 10 latach jest dużo gorzej - jeszcze jestem aktywny ale wydolność spadła ( renta ).Przez te całe 10 lat czytałem sporo o chelatacji - najwięcej na stronie amerykańskiego kardiologa , dr. Elmera Crantona, który od wielu lat prowadzi klinikę chelatycyjną. Polecam, bo mnie raczej przekonał, choć z pewnym marginesem zaufania.link : http://www.drcranton.com/ We wrześniu idę znowu na koronarografię a potem na wlewy do dr. Krasickiego w Gdyni. Oczywiście wiem,że metoda ta nie jest oficjalnie uznana, ale skutki uboczne są nieznaczne - wg. dr. Crantona 1 na 10000 przypadków , z kolei by-passy to 3 % przypadków śmierci i poważnych komplikacji.Nie wiem co z tego wyjdzie, ale nie wymiękam.Napiszę o efektach. Barbara, o jakich tabletkach piszesz?
×