Witam wszystkich.Od stycznia próbuję wyleczyć zawroty głowy ,które wciąż nie ustępują.Zaczeło sie to od tego jak w pracy siedziałam przed komputerem i zaczeło mną rzucać ze nie mogłam sama wstać z krzesła, zawroty w dużym stopniu ustąpiły ale są nadal do dziś.Początkowo leczono mnie na zapalenie zatok przez cztery miesiące brałam antybiotyk, który tylko łagodził objawy.Miałam robioną morfologię i potas wszystko wyszło w porządku.Odwiedziałm również okulistę , laryngologa stwierdzono ze wszystko jest ok,ale dlaczego mi sie ciągle kręci w głowie?Ostatnio zaczeła drętwieć mi lewa noga i lewa ręka,a w głowie mam uczucie jakby mnie ktoś kół jakimś ostrym narzędziemi uciskał izaczęło mnie mdlić,a w ogóle jetem strasznym nerwusem.Postanowiła iść do neurologa któwy zapisał mi Diphergan i mam go łykać prze miesiąc trzy razy dziennie.Zapomniałam na samym początku wspomieć ze w roku 2000 miałam wypadek i doznałam wstrząśnienia mózgu miałam robioną tego samego dnia tomografię komputerową i wszystko było ok.Proszę pomóżcie mi bo nie wiem co mam robić a na TK prywatnie mnie nie stać a jak widać na skierowanie nie mam co liczyć.Tak na końcu wspomnę ze doszły do tego również duszności.pozdrwaim