Cześć wszystkim.
Od miesiąca mam ICD i zastanawiam się jakie *nowe* hobby sobie wymyślić, nurkować już nie mogę.
Czy ktoś ma doświadczenie z jazdą kładem?
Mam na myśli spokojną jazdę kładem, nie wyczynową, nie ostre pokonywanie terenu że skokami itd. Interesuje mnie zarówno kwestia możliwości powstania krwiaka przy wkłuciu elektrod ale też sama możliwość przebywania w pobliżu silnika.
Będę wdzięczny za każdą opinię i wymianę doświadczenia.
Darek