Skocz do zawartości
kardiolo.pl

BrakNazwy

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Osiągnięcia BrakNazwy

0

Reputacja

  1. Prawdopodobnie nawet nie zjadłem tej siarki, ale i tak się boje. Piszcie czy mieliście coś podobnego.
  2. Witam ponownie. Otóż do mojej listy lęków przy nerwicy doszedł lęk przed zatruciem. Kiedyś po jedzeniu pomyślałem, ze co, jak ktoś chce mnie otruć? I od tamtego momentu boje się, ze zostanę otruty lub ktoś otruje mnie, ale raczej ze to ja sie sam zatruje. Zawsze jak poczuje jakiś dym, to od razu myśle ze się zaczadze itd. Wczoraj znalazłem gdzieś takie 2 kulki co jak się o nie uderzy/potrze to wtedy jakby pstrykają. Chyba są one pokryte siarką. Chwile się nimi pobawiłem. Przed snem coś tam dotknąłem palcem wnętrze ust, wiecie jak to jest jak się człowiek zamyśli. I wtedy pomyślałem, ze co, jak się zatrułem tą siarką?? Szybko oczywiście wyszukuje objawy zatrucia m, i gdzieś tam znalazłem, ze bóle brzucha, mdłości, zawroty głowy. Oczywiście za chwile je mam. Tak jakby po prostu sobie nawet nieświadomie szukał jakiś chorób. Miał ktoś z was coś podobnego? Pozdrawiam
  3. Mam też sporadyczne bole w klatce piersiowej, ale wydaje mi się, że już to sobie wmawiam
  4. Witam, otóż mam pewien problem. 2 dni temu z kolegami paliliśmy karton (tak, wiem ze było to głupie). Oni zaciągali się więcej, ja nie pełny raz. W momencie zaciągnięcia od razu zacząłem kaszleć, i poczułem się jakby osłabiony, ale mogło mi się wydawać. Miał ten *papieros* filtr, wiec nie sadze, ze coś mi się dostało do płuc. Wczoraj czułem się raczej dobrze, a dzisiaj jestem znów osłabiony, mam lekkie duszności i odskasluje. Karton ten nie miał żadnej farby, taki typowy. Co Wy o tym myślicie? Może być to spowodowane paleniem czy czymś innym? Otóż to było na wycieczce i slabo spałem (po 4-5h), byłem lekko podziebiony i również mam nerwice lękową. P.S.Po paleniu psikaliemy dezodorantem, choć nie sądzę, ze od dezodorantu to osłabienie.
  5. Witam, to znowu ja. Dzisiaj wzialem wdech i przez przypadek wciągnąłem tak z 1-2 kropelki deszczu z kurtki kogoś innego (tak, wiem ze to dziwnie brzmi). I wtedy zakaszlałam trochę i pojawił się jakby taki jakiś kaszel przy którym tak jakby coś się odrywało, taka jakby flegma?? Ciężko mi powiedzieć. Duszności raczej nie odczuwam, światów żadnych tez nie mam. Trochę jakby to przeszkadzało w mówieniu, taki kaszel. Mam nerwice lekową, i jakby się uparł, to w jednym dniu bym znalazł u siebie raka, zawał, zator i wiele więcej. Jak myślicie, może po prostu sobie wmawiam? Już pare razy wymawiałem sobie różne wtórne utonięcia itd. Wydaje mi się tez ze mam jakby zgagę, pieczenie w przełyku. Może przez to ten kaszel? Liczę na odpowiedź Pozdrawiam
  6. Witam, od około 3 miesięcy choruje na nerwice lekową. Tylko dzisiaj już wymówiłem sobie wstrząs anafilaktyczny, śmiertelne zatrucie czymś i zawał, ale przejdzmy do rzeczy. Około 6h temu poraził mnie prąd od przedłużacza. Miałem lekko wilgotne ręce ponieważ byłem spocony. Dotknąłem przedłużaczy 1 ręka, druga dotykałem łóżko i miałem gumowe buty. Czyli jakby nie zamknąłem obwodu. Samo dotknięcie trwało nawet mniej niż sekundę, tylko dotknąłem i od razu doskoczyłem ręką. Oczywiście wtedy od adrenaliny bicie serca Ok 130 - 140. Jakby lekkie otumanienie i zawroty głowy (ale nie jestem pewien bo jechałem 12 h autobusem i mam lekka chorobę lokomocyjną). Przy wdechu jakby lekki boli mnie serce lub jego okolice (ale nie przy każdym). I tak jakby czasem drżało (?) Również czasem przy wdechu mam ból w lewej części pleców (na wysokości pluc) Więc pytam się was o radę, jak myślicie, czy może być to moja głowa? Wiem do czego jest zdolna i naprawdę można sobie wmówić objawy. A jeszcze dodam ze oczywiście od razu sprawdzam co mi grozi itd -_- Liczę na Waszą pomoc! Mieliście kiedyś coś podobnego? Dodam ze zostałem kopnięty w palec serdeczny u prawej ręki Pomocy! Już nie wytrzymuje z tym -_-
  7. BrakNazwy

    Okropne Duszności

    Jak myślicie? Wkręcam to sobie?
  8. BrakNazwy

    Okropne Duszności

    Witam. Od pewnego czasu borykam się z nerwicą (Hipochondryczna najprawdopodobniej). Od czasu pierwszego wmówienia sobie zawału, wszystko się zaczęło. Potem był: zawał, zakrzep, znowu zawał, kolejny zakrzep, guz mózgu, wstrząśnienie mózgu, itp. Dzisiaj przy wieczornym myciu wziąłem wdech i wciągnąłem nosem odrobine wody z twarzy. Przypomniało mi się, jak kiedyś czytałem o utonięciu wtórnym, czy czymś w tym stylu. Oczywiście już w panice wyszukuje objawy. Patrzę: kaszel (miałem już od 2dni) ból w klatce piersiowej i duszności. Wtedy się zaczęło. Od 3 godzin nie mogę usnąć z tego powodu. Jeszcze wyczytałem potem o obrzęku płuc. Objawy takie same jak tam. Miał ktoś z was coś podobnego? Pozdrawiam
×