Pierw marudziła, że jest słaba - ale wiadomo, okres dojrzewania, do tego od kilku m-cy leczy letroxem hashimoto i niedoczynność.
Zmierzyła ciśnienie i wyszło koszmarne (jest niskociśnieniowcem):
168/81 - puls 103
159/65 - puls 73 - na drugiej ręce.
Po kilku godzinach mierzyła znowu, w ciagu około 20 minut i wyglądało to tak:
130/66
69/62
63/46
108/63
Gdy pytałam ją, jak się czuje przy takich skrajnych wynikach odpowiadała: dobrze. Oczywiście cały czas utrzymywała się dziwna słabość.
Podczas owej słabości nie miała podwyższonej temperatury, nie była przeziębiona, nic ją nie bolało.
Zrobiłam jej badania i wyszły ok: morfo ładne, glukoza też, jedynie mocz trochę zbyt gęsty, ale poza tym wynik prawidłowy.
Czy ktokolwiek może mi coś podpowiedzieć?? Nie wiem, gdzie szukać przyczyny, bo ciśnieniomierze (dwa nadgarstkowe) mam dobre, jeden kupiony 2 mce temu.
Bardzo prosże o jakąkolwiek podpowiedź.