Witam. Mam 18 lat. Jestem szczupłą osobą, prowadzę umiarkowanie aktywny tryb życia ( pobiegam, popływam, okazyjnie poćwiczę coś ambitniejszego, lecz generalnie regularnie staram się co weekend przechodzić 10-15km na nogach ). Od ponad pół roku chodzą za mną następujące objawy: nadmierna potliwość mimo chłodu ( nie jest to objaw dojrzewania uwierzcie, to już raczej za mną, ten typ pocenia się jest niesamowicie uciążliwy i bardzo mnie jako osobę krępuje ), puls 100-115 w spoczynku, podwyższone ciśnienie rozkurczowe *dolne* serca ( najwięcej ok. 120 odkąd mierze codziennie ciśnienie czyli od około tygodnia ), zatykanie uszu, bóle głowy po jednej stronie, męczące zadyszki podczas zwykłego chodzenia, b.mała tolerancja wysiłku ( przebiegnięcie 15 metrów przyprawia o uczucie, jakby serce chciało wyskoczyć na zewnątrz, to już od wielu wielu lat). Echo serca, spirometria w normie.
Jaki może być powód powyższych objawów? Czy to bardziej nerwicowe skoro badania echa i spirometrii wyszły dobrze? Niestety w życiu mimo młodego wieku spotkało mnie bardzo dużo poważnego stresu, dlatego należę do tych *nerwusów* które łatwo płaczą. W towarzystwie jednak uchodzę za względną oazę spokoju i często powyższe objawy występują w najmniej oczekiwanym momencie - podczas zwykłych zakupów, w drodze do kina.
Pozdrawiam.