Skocz do zawartości
kardiolo.pl

darkshadows

Members
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez darkshadows

  1. Witam, Mój syn był w szpitalu przez upadek że schodów. Nic mu poważnego się nie stało ale połączyli go do monitora i ogólnie miał normalny puls ok 68-80 ale jak zasypial spadał do 48-55. Czy to normalne? Syn nie choruje na nic, zrobili mu ekg i wyszło ok, potas 5,21. Czasem skarży się jak biega że go kłuje ale tylko czasem. Czy aż tak niski puls jest normalny w takim wieku? Proszę o pomoc :((((
  2. Witam, wczoraj po raz drugi przyjechała do mnie karetka. Nagły napad dusznosci i przyspieszone bicie - po prostu nagle zaczelo mi sie ciezko oddychac, musialam chodzic z kata w kąt, nie moglam sie na niczym skupic, rozmawiam, no po prostu stan, jakbym zaraz miała umrzec. Nie reagowałam na to jak ktos cos do mnie mowil, nie moglam sie uspokoic. Zzylam hydroxyzyne 10 mg i za chwile 5mg i powoli si euspokajalam, jak przyjechala karetka mialam cisnienie 120/80 (zawsze mam 95/58) wiec podskoczylo, tetno 113. Podejrzewam, ze przed hydroxyzyną bylo to wyzsze. W szpitalu zrobili mi cztery razy ekg, kazde wyszlo dobrze, tzn przyspieszone bicie ale rytm zatokowy, nie bylo szmerow ani dodatkopwych skurczy ani zaburzen rytmu - tak mi przynajmniej powiedzieli. Zrobili morfologie, mało potasu, w normie ale dolna granica i cukier 7,3 w normie do 5,5 co mnie troche znaiepokoilo, ale bylam godzine po jedzeniu. Lekarz na to nie zareagowal, powiedzial, że to może przez solpadeine (lek przeciwbolowy), bo zazywalam go od 4 dni ze wzgleud na bol glowy, a zawiera on kodeine i kofeine. Psychiatra stwierdzil u mnie zaburzenia lekowe z objawami somatycznymi, wskazał pcyhoterapie. Wmawiam sobie rozne choroby, bylam juz u wszystkich specjalistow, mialam ekg, holter, chcialam zrobic echo ale lekarz twierdzi ze gdyby mi cos sie dzialo to na ekg na holterze by to wyszło. Jestem przerazona, boje sie, że taki atak dopadnie mnie w pracy, w szkole, ze nie bedzie mial mi kto pomoc, tak jak ma to miejsce w domu. Jak mam taki atak jak wczoraj wlasnie to wmawianie sobie, że to tylko ata nerwicy nic nie daje... Prosze o pomoc, jakie jeszcze badania kardiolloogiczne mozna zrobic, zeby wykluczyc na sto procent choroby serca? Obawiam sie, ze moga to tez byc pluca, ale co oprocz spirometrii trzeba zrobic to tez nie wiem... prosze o pomoc, bo nie da sie zyc z codziennym strachem o wlasne zdrowie i co chwile myslec, że zarax cos moze sie stac, ze mam tętniaka, ktory peknie albo inne rzeczy..
  3. Według mnie jest to nerwica z objawami somatycznymi, czyli własnie skurczami serca i dusznościami spowodowanymi nerwami. Jeżeli ekg i echo wyszło ok, możesz jezszcze zrobic próbe wysiłkową i spirometrię oraz rtg klatki, żeby mieć pewność, że to nie płuca ani serce, ale Twoje objawy wskazują mi na nerwice, dlatego pronowałabym udac się do psychiatry, który przepisze leki leczące objawy i wypisze skierowanie do psychologa na psychoterapie, która ma zwalczyc przyczynę. Powodzenia!
  4. Właśnie mało czasu spędzam na dworze... prawie w ogóle. Teraz mi przeszedł ale za to jak się budzę czuję drapanie w gardle, które później przechodzi...
  5. Hej, mam pytanie do kogoś kto miał podobnie lub się na tym zna. Od jakiegoś czasu odczuwam drapanie w gardle i przełyku, przez co kaszlę, dodatkowo w nocy kaszel mnie wybudza. Miałam tak w tamtym roku, ale wtedy paliłam bardzo dużo papierosów, więc podejrzewam, że od tego. Jak to zmienjszyłam objawy przesyły. Półtora miesiąca temnu rzuciłam na dobre no a niestety kaszel jest dalej i jest to bardzo męczące, niestety czytałam opinie, ze może to być od serca. Próbuje zwalic wine na nerwicę i lęki, no ale nie mozna wszystkiego tak usprawiedliwiac.. Pomozcie.
  6. Hej! Jasne, spróbuję ją wdrożyć w życie i będe pisać o tym, jak mi idzie. Niestety od jakiegoś czasu strasznie mnie drapie w gardle i przełyku - do tego w nocy budze sie z kaszlem. Byłam u lekarza, powiedzial, ze to nie wirus ani nic... No i boje sie, czy to nie serce, jakas niewydolność.. podobno moze to twz byc refluks, ale nie zrobie gastroskopii za nic w swiecie, bo wpadne w panikę, że się uduszę..
  7. Miałam ostatnio czesto robione keg i oprócz tachykardii nic nie wykazały.
  8. Dodam tylko, że od jakiegos czasu co jakiś czas pokaszluje, ale moze to byc wina powietrza - smog, nieodpowiednie nawilzenie itd. Ewnetualnie jakies problemy gastryczne. Czytałam an ten temat i jedyne co znalazłam to to, że bule przy wdechu przy poruszaniu sie itd, nie są od serca, a od kregosłupa. Czy to prawda?
  9. Cześć, natknęłam się na Twoją grupę przypadkiem. U mnie wszystko zaczeło się jakiś rok temu, jak mój chłopak nagle wyjechał za granicę. Był to dla mnie szok, bo byliśmy razem bardzo długo, mieszkaliśmy razem, a on nagle pojechał. Fakt faktem to nie przerwało naszego związku, potem mówił, że musiał tak zrobić, że to było dla niego dobre, ale mimo to pierwsze dni po jego wyjeździe były masakrą. Krzyczałam, płakałam i nie mogłam się uspokoić. W czasie, kiedy go nie było miałam ciągłe uczucie niepokoju - jak nigdy, bo do tego momentu żyłam normalnie, nigdy nic mi nie było, nawet grypy nigdy nie miałam, choćbym z mokrą głową paradowała w minusowej temperaturze. Ten niepokój i niemożnośc usiedzenia na miejscu trwał do czasu, kiedy chłopak nie wrócił, czyli do marca. Potem wszystko się uspokoiło i znowu wróciło normalne życie. Niestety - we wrześniu zeszłego roku, pewnego dnia, jakgdyby nigdy nic zaczełam mieć zawroty głowy, jak się kładłam to świat mi wirował. Poszłam na spacer, kupiłam elektrolity, ale mimo to wieczorem nie mogłam zasnąć, nagle zrobiło mi sie zimno, zazełam mieć drgawki i w sumie od tego się zaczeło. Zawroty utrzymnywały sie kilka dni, potem przechodziły,. Doszło do tego kołatanie serca.Tak po prostu, nagle zaczynało bić szybciej, ale nigdy nie przekraczało 90 uderzeń. Zaczynałam czyta ć o tym w internecie i sama się nakręcałam. Od tego czasu miałam juz wszystkie mozliwe nowotwory, zawał, udar, zapalenie miesnia sercowego, zapalenie opłucnej i miliony innych chorob o których wczesniej nie miałam pojecia. Zaczelam chodzic do wszystkich specjalistow, głownie do kardiologa ale ani ekg ani holter nic nie wykazaly. Niestety z dnia na dzien to wszystko mi sie nasilalo i tera zboje sie jechac gdzies sama, boje sie jechac autobusem, nie mowiac juz np o samolocie, do ktorego nigdy nie wsiade, bo nie ma z niego ucieczki i boje sie, ze odstane napadu dusznosci i po prostu umre. Moje codzienne zycie to męka dla mnie i dla moich bliskich. Nie ma dnia zeby czegos mi nie bylo. Raz mnie boli brzuch, raz serce, raz glowa... dzisiaj np. kłuje mnie przy wdechu za mostkiem. W koncu poszłam do psychiatry - stwierdziła zaburzenia lekowo-napadowe z objawami somatycznymi. Przepisała Parogen i zaleciła pcyhoterpie. Po tej wizycie uswiadomilam sobie, ze ja ciagle zyje w stresie, ze jestem nerwowa, ze moje dziecinstwo to były krzyki, wrzaski i ciagle nerwy i ze to musialo sie tak skonczyc.. Nie zaczelam zazywac parogenu, bo najpierw chce sprobowac terapii, nie chce sie truc chemia, bo potem bedzie mi ciezko to odstawic, zreszta leki likwiduja objawy, a nie przycyzne. Z tego wszystkiego zaczelam szukac ludzi, ktorzy maja podobnie, zeby nie byc w tym sama. Tak abrdzo chcialabym zyc jak kiedys - bez leku. Jechac gdzies, móc sie napic alkoholu ( od czasu kiedy zaczelam miec leki nie pije ani nie pale, bo sie boje), wychodzic ze znajomymi i nie przejmowac sie kazdym najmniejszym bolem i nie myslec o smierci. Mam nadzieje, że jak znajde ludzi o podobnych objawach, to jakos mi to pomoze.
  10. Witam Was wszystkich, mam dość uciążliwy problem, mianowicie od rana przy głębszym wdechu kłuje mnie w klatce piersiowej. Ból zlokalizowany jest na środku, jakby za mostkiem. Cierpię na zaburzenia lękowo-napadowe, więc każdy najmniejszy ból jest dla mnie jak coś strasznego. Niestety wizytę u lekarza rodzinnego mam dopiero w piątek, a nie chce trzy dni żyć w stresie, że to coś niebezpiecznego. Czy moga to być nerwobóle lub bóle od kręgosłupa? Dodam, że w sobotę się przeprowadziłam i mam nowe łóżko - bardzo miękkie. Czy to może być przyczyną? Od wczoraj zażywam też antybiotyk - doxyclinum, bo lekarz podejrzewa zapalenie przypadków, ale nie stwierdził tego dokładnie, bo uważa, że nic w jajnikach nie ma, ale skoor mnie boli, to mam zażywac antybiotyk. Dawka po 100mg rano i wieczorem przez pięć dni. Wczoraj zażyłam pierwszą. Proszę pomóżcie, bo zwariuję.
  11. Witam, mam dość męczący problem - mianowicie zaczęło mi dziwnie *pulsować* z prawej strony brzucha. Nie jest to pulsowanie serca, ponieważ bije w zupełnie innym rytmie i pojawia się co jakiś czas. To takie pulsowanie pomieszane z bulgotaniem. Dodam, że od jakiegoś czasu zauważyłam u siebie objawy nerwicowe, codziennie boli mnie coś innego, to głowa, to noga, to mi duszno, to mi serce szybciej bije - ale potrzebuję opinii, czy takie bulgotanie i pulsowanie w brzuchu jest czymś poważnym, a nie zwalaniem wszystkiego na nerwy. Pomóżcie, bo odchodzę od zmysłów. Do lekarza mogę iść dopiero pod koniec tygodnia, a nie ukrywam, że chodze do niego często i nie chcę, żeby pomyślał, że jestem nienormalna i wymyślam sobie co rusz to nowe objawy. Liczę na Was.
×