Hej. Chyba też na to cierpie. Od wielu lat mam epizody lękowe ale zazwyczaj wszystko przechodziło dość szybko. Ale pół roku temu zaczęły się problemy z oddychaniem. Lekarze mówią że to nic poważnego. Miałam zrobione mnóstwo testów ale nic nie wykazały. Do tego niesamowicie bolą mnie zatoki i głowa. Ale najgorszy jest z tego strach. Non stop skanuje swoje ciało w poszukiwaniu nowych objawów. Nie mogę spać w nocy. Tak bardzo się boję że lekarze cos przegapili bo przecież to niemożliwe żeby aż tak źle się czuć bez przyczyny. Ten lek jest zabójczy. Też myślę o tym żeby się zabić bo tak się nie da życ. Nie chcę cierpieć przed śmiercią i caly czas myślę o tym że coś złego się stanie. I ze powinnam iść do szpitala już teraz bo jak będę czekać to moja jedyna szansa przypadnie. To takie okropne.