O rany ,też tak mam ,myśli ,że zwaruje,że dostanę takiego ataku paniki,że nikt nie będzie w stanie mi pomóc...mam dwoje dzieci ,prace ,męża ,mam dla kogo żyć ,a jednak ta cholerna choroba nie daje spokojnie żyć...jak sobie z tym poradzić? Jakie macie sposoby na te ataki? Dodatkowo boje się brać leki ,przepisane przez Panią doktor,przez to męcze się ,biorę w dzień pramolan a na noc miałam dioxepin ,i oczywiście drugiego leku nie potrafię wziąć ,boje się ,że nie pomoże lub będą skutki uboczne ..podpowiedzieć jak sobie z tym radzić . Wiem ,że na pewno sobie poradzimy w końcu ☺️ pozdrawiam