Byłam u fizjoterapeuty i powiedział że mega spięcie tkanek miękkich szyi i kręgosłupa, barków, - nawet skóra głowy napięta. Zrobił terapię, ćwiczę rozluźnianie ale nie ma większej poprawy :(
Mam ucisk szyi od paru dni i oczywiście lęki z tym związane. Tarczyca ok, ślinianki ok. Zaczyna mnie dusić. RTG płuc ok, osluchowo czysto... Jak z tym żyć?