Zacznę od tego, że ponad miesiąc temu depnąłem na zardzewiały gwóźdź lewą stopą. Wszedł niezbyt głęboko, w zasadzie taka mała ranka, poszedłem tylko do domu umyć nogę i dalej na budowę. Jednak od kogoś usłyszałem, że mogę mieć tężca po tym jak się depnie na gwóźdź. Mniej więcej po 2 może 3 dniach zacząłem odczuwać dyskomfort w lewej nodze i promieniujące bóle. Na początku tylko w stopie, ale przechodziły coraz wyżej. Np. zaczęła mnie boleć cała łydka, za chwilę ból ustał i przeniósł się nad kolano, później na prawą nogę w tym samym miejscu. Jakiś tydzień po tych bólach (zacząłem popadać w strach, że faktycznie mogę mieć tężca) pojechałem na pogotowie. Lekarz (dość stary, ledwo co mnie słyszał) powiedział, że skoro miałem szczepionkę to te bóle na pewno nie są od tego. I zalecił w miejscu rany smarować Altacetem i brać 3 tabletki Apapu dziennie. Chyba nie słyszał, że nie boli mnie w tamtym miejscu gdzie depnąłem na gwóźdź, tylko, że ten ból promieniuje. Oczywiście nie brałem tych leków, bo skoro to tylko uśmierza ból a nie mam tężca to wydaje się zbyteczne. Później byłem u lekarza rodzinnego, to samo. Już od ponad miesiąca, dzień w dzień mam te bóle (choć bardziej mnie martwi ten dziwny dyskomfort w *środku* nogi), niekiedy bolą mnie też ręce. Nie wiem już co mam robić. Aktualnie mam 20lat. Jakiekolwiek propozycje lub rady mile widziane.