Skocz do zawartości
kardiolo.pl

belinda

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Osiągnięcia belinda

0

Reputacja

  1. Witam:) Długo wahałam sie zeby do was napisać, miedzy innymi dlatego ze moj juz ponad 2 letni koszmar moze brzmiec troche chaotycznie... Mam 25 lat. zawsze bylam wrazliwa, wrazliwa na piekno, sztuke, bol,lzy... w dziecistwie nie chorowalam zbytnio, balam sie natomiast zastrzykow i dentysty jak chyba kazde dziecko. Dość szybko dorosłam, mimo iz uczyłam sie w szkole sredniej pracowałam wmiedzy czasie aby miec własne pieniadze.Zakochałam sie wtedy bezgranicznie ale że byłam jeszcze młoda i naiwna wybrałam innego człowieka,który poźniej został moim mężem. Rok po maturze zaszlam w ciaze, musial zrezygnowac zpracy, z zaocznej szkoly, wzielismy slub. zamieszkalam u tesciow gdzie jestem do dzisiaj. od poczatku czułam sie tam skrepowana.zaraz po urodzeniu dziecka maz wyjechal za granice, probowalam byc tam z nim ale wrocilam do pl i zdecydowalismy ze maz dorobi sie i wroci.teoretycznie za ok2 lata, praktycznie jets tam 4rok odwiedza nas w weekendy razw mies.Po 3 latach siedzenia w domu, zdana sama na siebie bez zycia towarzyskiego znalazlam maly etat.malzenstwo moje wyglada jak fikcja, mam wrazenie ze on mnie zdradza, kilka razy nawet znalazlam ku temu pewne dowody ale on zaprzecza pozy tym jetem od tego czlowieka zalezna imam nieodparte wrazenie ze jednak go kocham.moj maz ma dwa oblicza raz jest aniolem za chwile diablem, reszty chyba mozna sie domyslic.... 2 lata temu na skutek urazu glowy zmarl ktos z mojej rodziny, pozniej moj ukochany dziadek z przyczyn niewiadomych prawdopodobnie miastemia... I nagle nadszedl ten dzien. byla jesien . uderzylam sie wglowe klapa bagarznika samochodu.a raaczej zamknelam sobie bagarznik na glowie:) zabolalo ot tyle. Wystraszylam sie. Po godzinie niepokoju bylo mi juz slabo i nagle pojawila sie ona... ,, obrecz,, w okolo glowy. cisk, czulam jak rozpiera mnie cissnienie w glowie,bylo mi slabo, pobladlam. przechodzilam do wieczora,wieczorem pojechalam na pogotowie. zbadali mnie. wypuscili zdrowa. nie spalam tej nocy bylo coraz gorzej. slabo szum w uszach, bol glowy, czubek tyl, obrecz. strach o wlasne zycie. dzien 2 znowu pogotowie tym razem inny szpital. czekalam cala noc, przyjeli mnie na sor, odruchy w pozadku dla spokoju zrobili tk. wyszlo ok.tabletki na bol glowy i do domu. na drugi dzien przychodnia, lekarz rodzinny, stwierdzil zatoki,dal antybiotyk kazal przeswietliczatoki, krew na cito. zatoki ok wyrzucilam antybiotyk. krew ok, cholesterol podwyzszony. dla pewnosci ze przezyje odstwailam tez tabletki anty. doszedl slaby wzrok,plamki przed oczami, glowa nadal to samo. po tyg wrocilam na sor do kolejnego szpitala.czulam ze umieram. zwijalam sie z bolu.lekarz mnie wyczul, dal uspokajacz. powiedzial ze jakmi nieprzejdzie za godz mam wejsc z powrotem. nie przeszlo oczywiscie. wyblagalam kolejne tk, dolozyli do tego przeswietlenie szyji dla spokoju.tk wyszlo ok, w odcinku szyjnym anomalia kimerle. i tak powiedzial ze jetsem zdrowa, mam sie uspokic i zglosic do neurologa. neurolog stwierdzila migreny, dala magnez i divascan. zasugerowalam hormony i pojawiajace sie czasami mleko w piersi odeslala do endokrynologa. enokrynolog zbadala tarczyce wszystko ok.zasugerowala wysokipoziom prolaktyny przez to mleko ale stwierdzila ze winny jest stres. Napad serca pogotowie ekg, wszystko ok. kazali sie odprezyc pic melise. mijaja miesiace,staje sie wrakiem czlowieka, glowa nie puszcza, widze na moim ciele spekane naczynka i siniaki, obserwuje sie, jest mi ciagle slabo, wzrokcoraz gorszy boje sie. znowu neurolog, mowi wprost,, ma pani nerwice,,.nie moge tak dluzej prosze o cos na uspokojenie, daje belargot,jakis psychotrop w razie potrzby, dalej divascan, magnez. ide do psychologa chce zeby powiedzial mi wprost ze to ,, tylko nerwica,,. nie moze, nerwica jest ale kaze sie rowniez przebadac na wszytkie moje objawy. wlasciwie odsyla do neuropsychiatry, nie ide nie mam jak. za daleko,dziecko male ja sama, maz ma w dupie. migreny nasilaja sie, boli mnie kazda czesc glowy, dretwieje, mrowi pulsuje cisnie, w poplochu lecze rowniez zeby( moze to zeby wmawiam sobie). mimo duzych dawek magnezu witm. b i potasu mam jakby skurcze nog, dretwieja mi lub robia sie jak z waty. czuje ze umieram.... Podsumowujac 2,5 roku koszmaru. mowie sobie ze to nerwica, baaa mowie to wszystkim. tlumacze. nikt nie chce juz mnie sluchac, majadosyc moich bóli i nastrojów. lekarze patrza na mnie jak na histeryka,dentystka nie chce sluchac ze bola mnie wyleczone przez nia zeby, maz ma mnie za psychiczna,przyszla kolejna jesien.boli mnie szczeka, glowa oczywiste ze nadal bonigdy nie przestala, kluja uszy czuje cos w glebi nosa, jakbym byla niedotleniona, cos splywa po gardle. jest mi slabo,wzrok fatalny, raz migrena, raz scisk glowy,zab nadal wrazliwy,dentystka nie slucha. mam dosc,duzo pale, mam zmienne nastroje, ogolnie jestem nerwowa, zycie osobiste- dno. nie wiem do kogo sie udac, zaciska mi zęby, tyka jakby w nosie, chwilami mam wrazenie ze mozg mi sie gotuje. bola mnie oczy, rece, nogi... czesto mam okropne kolki, brzuch robi sie strasznie wzdety.kiedy sie podnosze ze sklonu mam jakby ciemnoprzed oczami. zapominam wszytkiego, zawsze zapomne czegos kupic albo kilka razy otwieram szafke po cukier. zaczyna mi tez sciskac klatke piersiowa, czasami chyba kluje serce. jestem wyczerpana, zmeczona. zycie osobiste sie nie uklada,jest wrecz coraz gorzej, maz chyba mnie zdradza. z tesciami nie najlepiej, chyba nie chca nas tutaj dluzej. maz coraz czesciej ma ,, humorki,, kilka razy mowil ze nie wroci zebym sobie odeszla.nie mam dokad grozi ze zabieze syna, zrobi ze mnie ,, psychiczke,,. potem przeprasza. przylapuje ze flirtuje z innymi, z ich rozmow wynika ze sie spotykają. zaprzecza ,, jetsem psychiczna,, mowi. przeglada strony z anonsami erotycznymi, znowu ,, jestem psychiczna,, ,,ma mnie dosc,, .moja praca wg niego jets niczym, on jest za to niezastapiony. zarabia prowadzi zywe zycie towarzyskie, ja nie mam nic do gadania bo ,, nic nie rozumieim ,, i ,, jestem psychiczna,,. mam dosc... tesciowa ciagle zrzedzi, mowi ze przesadzam, nie chce trzymac mojej strony. mam przebolec. on dzwoni ze mnie kocha, teskni, dzien pozniej nienawidzi zabiera i wywozi dziecko. proponuje terapie on nie chce sluchac. zauwazam ze on ma problem, ze to odbilo sie na mnie. ale nie jestem pewna. a co jesli jestem na cos chora?ciezki owoc do zgryzienia. problemy osobsiste ogromne, wszystko wskazuje na nerwice ale co jesli to nie tylko nerwica.
×