Ktoś jest :)
Szukam miejsca, ludzi z którymi mogę porozmawiać. Wątek ogólnie jest rewelacyjny i bardzo pomaga.
Ja jestem w 22 tc. Od samego początku towarzyszy mi lęk i strach. Na początku olbrzymi lęk o dziecko. O ciążę starałam się długo. Ostatecznie poddaliśmy się in vitro. W drugim miesiącu pękł mi krwiak na macicy. Z dużym krwawieniem, cała się trzęsąc, mając pewność że straciłam dziecko trafiłam do szpitala. NIGDY W ŻYCIU TAK SIĘ NIE BAŁAM. Przeżyłam jakąś traumę. Tam informacja, że dziecko żyje ale jest zagrożone. 2,5 miesiąca leżenia i wchłonął się. Ale we mnie już coś się zmieniło... miałam wrażenie, że już go nie kocham. Do tego miałam coraz więcej lęków. Początkowo były to jakieś wyobrażenia, że ktoś jest w moim domu, ktoś nas zabije itp. Koszmary nocne. Teraz wróciłam do swojej historii czyli choroby-rak. Odbieram wyniki jakiegoś badania (często nie w normie) i czytam o nich w Internecie i tak się dowiaduje ze to rak. Klasyka. Boje się choroby, boje się ze umrę i zostawię męża i synka. Nie wiem jak mam sobie poradzić... chodzę do psychologa i pomaga ale na chwilę. Kilka lat temu skończyłam brać leki- brałam trzy lata- i myślałam, że mam to już za sobą. A jednak wróciło. Byłam u psychiatry, zlecił leki ale nie chcę ich brać.
Potrzebuje wsparcia, chociaż rozmowy. Mój mąż po przeżyciach ze mną kilka lat temu ucieka od tematu a ja zostaję z tym sama.